A na naszym pokładzie Izzy z dziećmi🐶🐶🐶🐶🐶🐶🐶

Izzy to malutka sunieczka sięgająca nawet nie do połowy łydki, która prawdopodobnie została wyrzucona z powodu niechcianej ciąży przez poprzedniego i jak to zwykle bywa bardzo "odpowiedzialnego" właściciela😠

Błąkała sie po wsi i ostatecznie oszczeniła pod drzewem w śniegu, w mrozie, na działce obcego człowieka 🥺 Jednak zanim Pan zorientował się, że ma dzikich lokatorów na posesji minęło parę dni. Ale ostatecznie usłyszał płacz dzieci i zadzwonił po pomoc. 

Mamusia trafiła do schroniska, do kojca😔 Jednak nie mogła tam zostać. Szczeniaki w schroniskach mają małe szanse na przeżycie. Dużo maluszków umiera w cierpieniu zmagając sie z parwowirozą. 

I tak właśnie trafiły na Nasz pokład. Nie mogłyśmy przejść obojetnie🥺 

Ale teraz potrzebujemy Waszej pomocy🙏🙏🙏 

Zbieramy pieniążki na szczepienia dla mamy i dzieciaczków, ale co ważniejsze na kastracje suczki☝️

O Izzy możemy napisac tyle - jest bardzo fajną psinka, uwielbia kontakt z człowiekiem, jest łagodna i tulaśna. 

Na tą chwile to szkieletorek na czterech łapkach. Można policzyć każdą kosteczkę😭

Jej dzieci natowmiast nie znają dotyku człowieka, płaczą przy próbach głaskania. Wszystko trzeba robic bardzo delikatnie. W schronisku nikt nie ma czasu na oswajanie z dotykiem czy przyzwyczajanie do zapachu ludzkiej skóry🤷 Mikruski mieszczą sie w dłoni, nie będą dużymi pieskami. Są 4 pieski i 2 suczki.Bardzo

 prosimy o wsparcie nas w walce o lepszy los dla tych psiaków🙏❤️