Lolek, to młody ok 3 letni kocurek, który jakiś czas temu przybłąkał się na jedną z posesji. Właścicielka posesji poprosiła nas o pomoc. Lolek trafił do lecznicy, został odrobaczony, odpchlony, zrobiono testy, które niestety wykazały, że kocurek ma FiV. Ponieważ Pani, która dokarmiała Lolka ma swoje stadko kotów, bała się wziąć Lolka do siebie, a my wiedziałyśmy, że bez domowej opieki i leczenia kot z FiV+ nie przeżyje nadchodzącej zimy.

Lolek został zaszczepiony, wykastrowany i miał pojechać pod opiekę fundacji. Ale...pani Ania zdecydowała , że jednak Lolek zostanie u nich - zbyt mocno się z nim zżyła i bardzo pokochała, i dołoży wszelkich starań, by zarówno koci rezydenci, jak i Lolek byli bezpieczni...

I kiedy wszystko wydawało się być w najlepszym porządku, Lolek miał wreszcie kochający dom a stadko zaakceptowało nowego kolegę, okrutny los pokazał jak kruche może być życie...

5 października stan kocurka bardzo się pogorszył... Badania wykazały dużą anemię - z 7 mln krwinek czerwonych ( wyniki sprzed 2 tygodni) dziś miał zaledwie 2 mln krwinek. Pawdopodobnie uruchomił się FiV. Nerki nadal pracują, ale wątroba zaczyna szwankować . Wdrożono leczenie, oraz ustalona została kontrola na następny dzień.

Mimo iż mamy pod opieką sporo zwierząt podjęłyśmy decyzję, że nie zostawimy p Ani z tym samej i pomożemy w leczeniu Lolka.

Bardzo prosimy również Was, Kochani o pomoc i wsparcie. Każda najmniejsza wpłata, każde 5 złotych, to dla Lolka szansa na życie i za każdą z góry serdecznie Wam dziękujemy! 

Razem, wspólnymi siłami możemy o niego zawalczyć!

PS.

W aktualnościach zrzutki będą przedstawiane kolejne wizyty, badania oraz faktury.