id: s2v77t

Przeszczep Komorek Macierzystych i Rehabilitacja Poli

Przeszczep Komorek Macierzystych i Rehabilitacja Poli

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 156 249 zrzutek i zebrali 1 200 266 396 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Dokladnie 3 lata temu 7.09.2014 roku o godzinie 7.16 przyszlam na swiat. Zdrowa, silna i piekna. Radosc rodzicow byla ogromna- w koncu mieli juz swoje drugie, wielkie szczescie! Niestety ta radosc nie trwala dlugo... 1.03 2015 roku kiedy mialam zaledwie 6 miesiecy lekarze zdiagnozowali u mnie Zapalenie Opon Mozgowych- PNEUMOKOK... I wtedy caly czar prysl... Skonczyla sie Nasza radosc i szczescie a rozpoczela sie walka, walka o moje zycie... Choroba zostala zbyt pozno zdiagnozowana... Placz, bezsilnosc, rozpacz i ogromny strach rodzicow... A w mojej malenkiej glowce toczyla sie bardzo nierowna walka... Po dlugich 4 miesiacach wreszcie wrocilam z mama do domu, juz nie ta sama, juz nie usmiechnieta... Choroba zabrala mi wszystko co mialam- zdrowie, beztroskie dziecinstwo, a w zamian zostawila po sobie slady, trwale neurologiczne powiklania... Kazdy dzien zmienil sie w walke o chocby najmniejszy postep. Mam uszkodzona wieksza czesc mozgu, nie chodze, nie siedze, mam problem z utrzymaniem glowki. Pojawil sie rowniez problem ze spastyka. Potrzebuje bardzo drogiego, specjalistycznego sprzetu jak wozek rehabilitacyjny, pionizator, specjalistyczne krzeslo, mate do kapieli... A to tylko garstka sprzetow I potrzeb... Zabawa zostala zastapiona codzienna I ciezka rehabilitacja metoda NDT BOBATH I VOJTA, ktora powolutku zaczyna przynosic efekty oraz nieustannymi wizytami u specjalistow. Na codzien walcze z padaczka, ktora potrafi obudzic mnie w nocy I nie pozwala wypoczac. Przyjmuje 2 leki przeciwdrgawkowych, ktore nieco zmniejszaja czestotliwosc i intensywnosc napadow ale rowniez bardzo opozniaja moj rozwoj psycho-ruchowy. Przyjmuje rowniez leki, dzieki ktorym lepiej spie. Oprocz tego zmagam sie rowniez z refluxem, ktory bardzo uprzyksza mi zycie ... Wymioty sa nieodlacznym elementem mojego zycia... Nigdy nie wiem kiedy sie pojawia, wiec czujnosc moich rodzicow jest ogromna, szczegolnie w nocy... Do niedawna bylam rowniez pod opieka neurochirurgow, ktorzy ostatecznie w kwietniu tego roku wykluczyli wodoglowie- jednak wciaz jestem w grupie ryzyka. W przyszlosci nie raz jeszcze bede potrzebowala badan i konsultacji naurochorurgicznej w kierunku wodoglowia. Moje piekne, niebieskie oczka nie spogladaja juz na buzie bliskich a na moich usteczkach rzadko pojawia sie usmiech. Wielokrotnie mialam badany wzrok, dno oka, potencjaly wzrokowe, ktore nie wskazuja nieprawidlowosci, ze Ja NIE WIDZE- jednak wzrokiem nie wodze za bliskimi, za swiatlem... Jako dziecko z MPD mam rowniez problemy z bioderkami, moje kosci sa rowniez slabsze niz u zdrowych dzieci. Jestesmy obecnie w trakcie diagnozy I szczegolowych badan. Niestety choroba zabrala mi rowniez mozliwosc samodzielnego jedzenia I dnia 1.06.2015 roku po 2 miesiacach zmagan z sonda rodzice podjeli decyzje o zalozeniu PEG. Bylam na prawde bardzo dzielna I dalam z siebie wszystko, jednak PNEUMOKOK nie byl rownym przeciwnikiem dla kilkumiesiecznej dziewczynki... Po 2.5 roku ciaglej walki o najmniejszy postep, o moja samodzielnosc, o moja przyszlosc- pojawilo sie swiatelko w tunelu Przeszczep Komorek Macierzystych! Niestety na dzien dzisiejszy calkowicie dla Nas nieosiagalny. Koszt 1 podania to ok 14.000zl. Takich podan powinno byc miedzy 7 a 10. Doliczajac koszt dojazdow I rehabilitacji daje to kosmiczna sume dla normalnego czlowieka... Nie liczymy, ze Przeszczep Komorek Macierzystych mnie uzdrowi, ale mamy nadzieje ze da mi szanse na wieksza samodzielnosc w przyszlosci. Mamy ogromna nadzieje ze w polaczeniu I intensywna, codzienna rehabilitacja osiagniemy naprawde wiele. 3 letnie dzieci marza o nowych zabawkach, slicznych ubraniach, pieknych pokojach a Ja marze o tym zeby po prostu usiasc- tak jak 6-7 miesiecznie dziecko, zeby utrzymac moja glowke prosto- tak po prostu bez pomocy, zeby chwycic zabawke w dlon I zeby zobaczyc buzie moich bliskich... Dla wiekszosci ludzi to codziennosc, dla mnie cos nieosiagalnego, cos co zabrala mi choroba... To przykre, ze leczenie jest na wyciagniecie reki, a Ciebie dziela od niej tylko, a moze az pieniadze... ze nie mozesz liczyc na pomoc z NFZ... Ze rodziny dotkniete roznymi tragediami, chorobami I niepelnosprawnosciami zostawione sa same sobie. Tak wiec zwracam sie do Was z prosba o chocby najmniejsza wplate lub chociaz udostepnienie mojej historii. Byc moze jesli nie Wy, to ktos wsrod Waszych znajomych bedzie mogl mi pomoc. Kazda jedna zlotowka uzbierana przez Zrzutka.pl przyblizy mnie do moich marzen...do zdrowia...do samodzielnoscI... A ja obiecuje dac z siebie 200% Pola jest podopieczna fundacji "JiM" Mozesz rowniez wplacic darowiznę na indywidualne konto: 88 1240 2539 1111 0010 2766 0745 Z dopiskiem #1405 Pola Kacprowicz Pewien mędrzec napisał kiedyś, że „człowiek nie jest skłonny dać nawet złotówki za utrzymanie zdrowia, ale odda całe złoto tego świata, by go odzyskać”. Dziekuje z calego serca! Pola z rodzina..

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 419

preloader

Komentarze 30

 
2500 znaków