Leczenie staruszki Soni - zbieramy fundusze na zabieg, musi się udać!
Leczenie staruszki Soni - zbieramy fundusze na zabieg, musi się udać!
Nasi użytkownicy założyli 1 233 879 zrzutek i zebrali 1 371 862 007 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności7
-
Dzielna Sonia wychodziła dzisiaj tylko załatwić potrzeby. Poza tym cały dzień przeleżała w kołnierzu w domu. Trzymajcie kciuki, żeby miejsce po zabiegu dobrze się goiło!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Kolejna aktualizacja: Sonia jest po zabiegu!
Zabieg przebiegł dobrze, jednak Sonia miała kilka guzów. Rokowania są bardzo ostrożne.
Za zabieg Pani doktor policzyła 800 zł plus lekarstwa 86 zł. Przekroczyliśmy zebrany dzięki Wam budżet, ale wierzymy, że wspólnie uda się go spłacić. Jeśli jeszcze ktoś z Was chciałby dorzucić 5, 10 czy 20 zł, to będziemy bardzo wdzięczni.
---
Uwaga! Aktualizacja!
Kochani,
Sonia jest bardzo dzielna! Nosi kołnierz, daje oczyszczać łapkę i dobrze znosi podróże do Suwałk. To radosna sunia. Sama pani doktor powiedziała, że w jej oczach widać chęć życia. Wyniki krwi i RTG są dobre i została zakwalifikowana do zabiegu! Nie jest jeszcze za późno, ale musi przejść go bardzo pilnie. Opiekunów nie stać na pokrycie kosztów zabiegu (600 zł), a bardzo ją kochają, tak zresztą jak i ja. Prosimy o pomoc. Szczegóły niżej i w aktualizacjach.
POCZĄTEK HISTORI...
____
Moi Drodzy,
Ponownie zwracam się do Was z prośbą o pomoc finansową dla zwierzaka. Tym razem chodzi o Sonię - moją "psią siostrzenicę".
Sonia to spora i wiekowa psina, którą wraz z mamą znalazłam w Olecku w 2009 roku. Niestety nie mogłyśmy znaleźć jej domu, a u rodziców nie mogła zostać. Pomogła moja siostra Marta - chociaż wraz z mężem nie planowali psa, to Sonia dołączyła do jej rodziny w Augustowie.
Sonieczka mieszka w domu z dużym ogrodem i mimo wieku i problemów z łapkami chętnie spędza czas ze swoimi nastoletnimi opiekunkami i chodzi na spacery nad jezioro. Kilka lat temu jakiś człowiek wypuścił ją z posesji wprost pod koła samochodu. Suczka z roztrzaskaną łapą w przerażeniu uciekła i rodzina nie mogła jej znaleźć. Na szczęście trafiła pod skrzydła wolontariuszki lokalnej fundacji, a stamtąd wróciła do domu. Przeszła drogie leczenie składania łapy. Pani doktor z Suwałk sprawiła, że Sonia chodzi mimo, że widać jej niepełnosprawność.
Niestety od około roku suczka ma problemy skórne. Lokalny weterynarz zalecał zmianę karmy, maści, środki do pryskania, ale Sonia do tej pory nie została zdiagnozowana.
Łupież i nadrapane i nagryzione strupy są oczyszczane i pryskane środkiem odkażającym.
Cały dół Soni zmienił kolor sierści z czarnej na... rudą 😐
Niestety też około miesiąca temu na jednej z łapek pojawił się guz wielkości małej piłeczki. Kazano obserwować zmianę pod kątem tłuszczaka. Obecnie bardzo urosła i krwawi.
Psina wymaga dokładnej diagnostyki. Ze względu na wiek na pewno będą potrzebne wyniki krwi. Być może sprawdzenie tarczycy, wątroby czy nerek da odpowiedź, skąd nawracające problemy skórne. Guz na pewno będzie trzeba wyciąć.
Siostra chce zabrać Sonię do Suwałk do zaufanej pani doktor. Tutaj pojawiają się schody nie do pokonania.
Dochody rodziny są niskie, każdemu w dzisiejszych czasach jest ciężko i trudno odłożyć jakiekolwiek pieniądze. Moja siostra dopiero teraz po kilku miesiącach poszukiwań i pracy w różnych miejscach znalazła zatrudnienie, ale jej wypłata jest póki co - co tu dużo mówić - marna. Nastoletnie córki rozpoczęły nowy rok szkolny, co także wiąże się z kosztami.
Bardzo proszę Was w imieniu własnym, mojej siostry i całej rodziny poczciwej siwej Soni o wsparcie zrzutki. Pomóżmy ją zdiagnozować, żeby psia staruszka mogła jeszcze cieszyć się życiem.
Aktualizacja 14.09
Dziękujemy za wpłaty!
Sonia była dzisiaj u lekarza w Suwałkach.
Niestety "stary" tłuszczak jest obok, a ta narośl to zupełnie inny twór. Rokowania są ostrożne - to najprawdopodobniej rak...
Została pobrana krew do badań. Sonieczka dostała antybiotyki i zalecenia co do ropiejące rany. Za tydzień będzie mieć zdjęcie i jeśli rak nie dał przerzutów, pani doktor spróbuje usunąć guza.
Dzisiejsza wizyta kosztowała 390 zł.
Prosimy o kolejne wpłaty na konieczne zdjęcie RTG (koszt 200 zł - jeśli uda się bez znieczulenia). Zbiórkę będę aktualizować na bieżąco.
Aktualizacja 19.09
Wyniki krwi są dobre. Zdjęcie w środę ma nas tylko upewnić o możliwości zabiegu. Prosimy o wsparcie finansowe.
Aktualizacja 21.09
Sonia była dzisiaj na zdjęciu RTG. Nie ma przerzutów 🥳
Jest umówiona na wtorek 27.09 na zabieg.
Dzisiejsza wizyta ze zdjęciem i antybiotykami kosztowała 250 zł.
Zebrana dotychczas kwota pozwoliła nam zdiagnozować Sonię i zakwalifikować do zabiegu! Z całego serca Wam dziękujemy 🧡
Przed nami kolejna kłoda nie do przeskoczenia. Zabieg wyceniono na 600,00 zł. Histopatologia to koszt 300,00 zł, jednak nie zdecydujemy się na badanie. Jest bardzo drogie. Chcemy wyciąć guza, który cały czas ma krwisto- ropny wysięk i dać Soni szansę na życie, życie bez bólu - ile by tego życia jej nie zostało. To silna sunia. Kochamy ją i prosimy o Waszą pomoc - musimy uzbierać całość do wtorku! ☹
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!