Walka o pierwsze kroki Stasia trwa. 

Im jest mniejszy - tym większa jest nadzieja, że intensywne rehabilitacje pomogą naszemu synkowi stanąć na nóżkach i postawić kroki. Im szybciej będziemy działać właśnie teraz - póki jest jeszcze bardzo podatny na ćwiczenia i rehabilitacje - tym większe są jego szanse na normalną przyszłość. Dlatego robimy i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by w najbliższych miesiącach zapewnić mu tyle turnusów rehabilitacyjnych, ile tylko nam się uda - bo widzimy efekty pracy jaką włożyliśmy w jego leczenie przez ostatnie pół roku i głęboko wierzymy, że każdy kolejny ułatwi mu codzienne funkcjonowanie w przyszłości. 

Walka, którą teraz toczymy to walka z czasem - nasz synek rośnie w zatrważająco szybkim tempie. Dla każdego rodzica to powód do dumy i radości. W nas budzi to przerażenie i strach - bo im staje się większy, tym trudniej przechodzi każdą rehabilitację i są one po prostu mniej efektywne. 

Każdego dnia z bólem serca przyglądamy się z jakim trudem przychodzi Stasiowi codzienne funkcjonowanie. Podejrzewane u niego Mózgowe Porażenie Dziecięce - za sprawą niedowładu lewej strony ciała - utrudnia mu nie tylko postawienie pierwszych kroków, wstawanie czy raczkowanie, ale też trzymanie zabawek, jedzenie, przytulanie. 

Staś ma 1,5 roku i całe jego życie to przede wszystkim długie pobyty w szpitalach łączone z ciężkimi rehabilitacjami. 

Dzięki Waszej pomocy i ogromnemu wsparciu jakie otrzymaliśmy, podczas ostatnich kilku miesięcy temu Staś pojechał na:

• 2 turnusy terapii ręki w Grawitacji w Łodzi 
• 5 turnusów stacjonarnych Vojty w Warszawie 
• 1 turnus Vojty i terapii czaszkowo-krzyżowej w Lesznie 
• 1 turnus 2-tygodniowy w Polanice 

Dodatkowo, nasz synek pozostaje pod opieką wielu poradni: neurologicznej, neurochirurgicznej, ortopedycznej, audiologicznej, okulistycznej.

Zaczęliśmy też zajęcia u logopedy, na starcie od nauki prawidłowego żucia pokarmów i picia płynów a w następnej kolejności mowy która też jest znacznie opóźniona.

Mamy coraz mniej czasu na działania - działania, które naprawdę działają i pomagają. Powoli, ale pomagają. 

Dla nas liczy się każdy najmniejszy krok, który pomoże mu łatwiej funkcjonować w przyszłości. Każda próba podniesienia, każde obrócenie się, każdy świadomy ruch lewą rączką - to sukces rehabilitacji i ćwiczeń, na które mogliśmy sobie pozwolić dzięki pomocy finansowej, którą otrzymaliśmy. 

Dlatego dziś kolejny raz prosimy Państwa o wsparcie, bo czekają nas intensywne miesiące, które są ogromnym, finansowym wyzwaniem dla naszej rodziny. 

Głęboko wierzymy, że warunki, które uda nam się mu zapewnić dzięki zgromadzonym tutaj środkom sprawią, że jego życie będzie choć trochę lżejsze, łatwiejsze i po prostu szczęśliwsze. 

Z całego serca dziękujemy za poświęcony czas i okazaną pomoc!