1,5 h temu wspólnie własnymi siłami rozpoczęliśmy remont wymarzonego mieszkania... mieszkania,które stanowi piętro domu naszych rodziców. Z racji faktu, ze nigdy nie było zamieszkałe wymagało ogromnego nakładu pracy i finansów. Decydując się na ten krok nie byliśmy świadomi, ze miesiąc później wybuchnie pandemia i ceny towarów i usług znacząco wzrosną. Dodatkowo ja jako ratownik medyczny większość czasu spędzałem w pracy w szpitalu kończąc niestety z zakażeniem koronawirusem i walką z jego skutkami ubocznymi. Dodatkowo zdiagnozowano u mnie przepuklinę w kręgosłupie, co spowodowało, ze od dłuższego czasu nie jestem w stanie uczestniczyć w remoncie, a srodki finansowe przeznaczam obecnie na rehabilitacje. Na swojej remontowej drodze spotkaliśmy wielu wspaniałych ludzi, którzy pomagali nam dokończyć to, co zaczęliśmy, ale niestety nie obyło się bez kilku fachowców, których wiedza była niezbędna np. do wykończenia łazienki. I tu niestety zaczęły się spore problemy, gdyż wszystko zostało złe wykonane, a sprawa o odzyskanie pieniędzy ciągnie się prawie od roku. Za 2 tygodnie musimy opuścić wynajmowane mieszkanie, a wciąż brakuje nam funduszy na dokończenie łazienki i kuchni, które niezbędne są do codziennego normalnego funkcjonowania. Będziemy wdzięczni za każdą, nawet tę najmniejszą, pomoc.