Bożenka, do niedawna była kotką bezdomną. Została złapana na zabieg kastracji. Ponieważ jest kotem bardzo lękliwym, który boi się dosłownie wszystkiego co jest na zewnątrz, postanowiłyśmy nie wypuszczać jej z powrotem. Nie czekało ją tam długie życie. Nie umie odnaleźć się w bytującym nieopodal stadzie kotków bezdomnych. W domu jest ostrożna, ale jak już wskoczy na kolanka do człowieka, wszystko się układa.

Wiemy, że będzie dla kogoś super towarzyszką. Będzie spała przy człowieku i spędzała duużo czasu na jego kolanach. Ale by zwiększyć jej szansę na dobry dom, musiałam wykonać jej test fiv/felv - na szczęście ujemny. Mijał także termin drugiego szczepienia.

Proszę Was o pomoc w opłaceniu tego - niby to nie jest dużo, ale biorąc pod uwagę, ile kotów miałam na domu tymczasowym tego roku, oraz ile nadal mam bezdomnych, którym muszę zapewnić jedzenie - ta kwota dla mnie osobiście jest po prostu duża.