id: s6gaj9

Nasze wymarzone rodzinne wesele...

Nasze wymarzone rodzinne wesele...

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 157 864 zrzutki i zebrali 1 202 634 675 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Celem zrzutki jest nasze wymarzone rodzinne wesele... Zaczniemy od początku. Nazywamy się Natalia i Radek. Miałam 8 lat jak moja mama zmarła na raka. Wychowywał nas sam tata, było mu ciezko ale jakos dawal rade pomimo ze zycie nie bylo mu łaskawe. W życiu mojego ojca pojawiła sie nowa kobieta, która wywróciła nasze życie do góry nogami i rozwaliła całą naszą rodzinę. Od najmłodszych lat byłam dla macochy tzw kopciuszkiem, musialam robić wszystko kiedy jej dzieci szalały w najlepsze. Były momenty kiedy miałam dość , ale blokowało mnie to że jestem niepełnoletnia. Nagle na mojej drodze pojawił się Radek. Moja największa życiowa podpora. Gdyby nie on niczego bym nie zrobiła. Dzieki niemu podjęłam decyzje o wyprowadzcce z domu 10dni po skończonej osiemnastce. Nie miałam nic... Żadnych garów, pościeli, talerzy sztućców itp.. Ale zdecydowałam się wyprowadzić bo nic mnie tam nie trzymało ojciec ze mna nie rozmawiał przez manipulacje macochy dla której byłam nikim, pomimo że starałam się ze wszystkich sił. Moja najbliższa rodzina mieszka w okolicach Warszawy także widujemy się bardzo rzadko. Utrzymywałam sie z renty po mamie, uczyłam sie na fryzjerke,a wolne dni i popołudnia pracowałam w kawiarni. Było ciężko, ale dzięki Radkowi wiązałam koniec z końcem i jakoś sie trzymałam. Spotkałam na swojej drodze wolontariuszy ze Szlachetnej Paczki, którzy pomogli mi jakoś wystartować i podarowali mi najpotrzebniejsze rzeczy by normalnie funcjonować. I jakoś się ułożyło... Chodziłam na praktyke, do szkoły po lekcjach do pracy i każdy weekend. Leci już 3rok jak mieszkam sama. Wiele złego sie w tym czasie wydarzyło, ale staram się o tym nie myśleć. Pracuje od rana do wieczora, utrzymuje sie i czasami ledwo wiąże koniec z końcem, ale nie wolno się poddawać. Po każdej burzy wychodzi słońce i właśnie tym moim słońcem jest Radek i jego rodzina, największe moje wsparcie w tym najtrudniejszym okresie. Postanowiliśmy się pobrać, marzy nam się wesele na które zaprosimy całą naszą najbliższą rodzinę i znajomych. Nie chcemy wypasionego wesela, wielu atrakcji ani złotych dzbanów, ale na naszej drodze pojawiło się wielu dobrych ludzi którzy nam pomogi i chcielibysmy by tym dniem cieszyli się razem z nami. Staramy się jak możemy, pracuje calymi dniami by móc zarobić więcej, ale opłaty za mieszkanie oraz samo wyżycie pochłania większość tych pieniędzy i nie mam dużej możliwości by wiele odłożyć. Radek chroni obywateli, sprawia by czuli się bezpiecznie, ale niestety po opłaceniu wszystkiego również nie ma możliwości odłożenia tyle ile by chcial, co nas bardzo przytłacza. Dlatego zwracamy się do was kochani z wielką prośbą o pomoc. Liczy sie dla nas każda złotówka, żeby móc uzbierać chociaż na opłacenie sali. Będziemy wam dozgonnie wdzięczni za okazaną nam pomoc.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 6

 
Dane ukryte
85 zł
KB
Ktoś bliski
25 zł
 
Dane ukryte
5 zł
DA
Daga
5 zł
NB
1 zł
 
Dane ukryte
ukryta

Komentarze 2

 
2500 znaków