Grom jest już poza schroniskiem, ale to wcale nie oznacza, że szczęśliwszy, jeśli mu nie pomożemy...

W lutym zabrałyśmy z Radys dwa psy - Markę i Groma. W schronisku uchodziły za "psie małżeństwo", być może to matka z synem, nie wiemy. Tak czy inaczej psy są bardzo zżyte. O ile Marka jest łagodna i przyjazna dla innych psów, to Grom niestety nie - jest agresywny i atakuje bez ostrzeżenia zarówno psy jak i suki, akceptuje tylko Markę.

Dla Marki znalazł się dobry dom i szansa na szczęśliwe życie. Nie możemy odbierać jej tej szansy, niebawem opuści hotelik.

Ale wyjazd Marki oznacza dla Groma dramat - samotność, brak towarzystwa, tęsknotę, izolację. Obecnie Grom jest w skromnym hoteliku, gdzie nie ma żadnej możliwości indywidualnej pracy z psem. Cały dzień spędza w zamknięciu, w pustym pokoju, skąd widzi wybieg i inne psy jedynie przez okno. Nie tak miało wyglądać jego nowe życie.

Jedynym ratunkiem jest szybkie przeniesienie go do hoteliku, gdzie ktoś poświęci mu czas i uwagę i przygotuje go do adopcji. Znalazłyśmy dla niego takie miejsce, tam na pewno będzie mu dobrze, ale pilnie potrzebujemy pomocy finansowej. Serce się ściska na myśl, że ten pies zostanie sam, bez Marki.

Jest pięknym, bardzo mądrym, młodym psem i wierzymy, że szybko znajdzie dom, musimy tylko mu pomóc...