Jeśli im nie pomożemy, w każdej chwili mogą umrzeć... FIP chce zabrać dwóch braci :(
Jeśli im nie pomożemy, w każdej chwili mogą umrzeć... FIP chce zabrać dwóch braci :(
Nasi użytkownicy założyli 1 234 231 zrzutek i zebrali 1 372 885 063 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Koci bracia znaleźli wymarzony dom miesiąc temu. Dziś grozi im śmierć. Zbieramy na leczenie eksperymentalne na FIP. To jedyna nadzieja!
Trójka maleńkich dwutygodniowych kociaków znalezionych bez mamy. Dwóch braci i siostra od początku życia mieli trudny start. Urodzone na ulicy. Człowiek zastąpił naturę - kociaki zostały odkarmione, urosły i były radosne i wesołe. Rozkochiwali wszystkich.
W wieku 5 miesięcy bracia - Adwokat i Aplikant - znaleźli wspólny dom. Mieli niesamowite szczęście! Trafili im się cudowni, kochający i odpowiedzialni opiekunowie. Kiedy wyszłam z wizyty przed adopcyjnej wiedziałam, że to super ludzie.
Myślałam, że od teraz będzie pięknie - ludzie będą mieć wymarzone koty, a koty wymarzonych ludzi. Po miesiącu jednak dostałam e-maila. Nie wierzyłam w to, co czytam. Chłopcy, OBAJ!, są chorzy na najgorszą chorobę FIP!
Zamarłam :(
Od tamtej pory nie mogłam przestać o tym myśleć. To tak nie może się skończyć, nie tak miało być :( Oficjalnie na FIPa nie ma lekarstwa. Ale od jakiegoś czasu trwają prace nad lekiem, są w fazie eksperymentalnej. Kuracja jest bardzo, bardzo droga i wymaga 84 iniekcji. Kuracji nie można przerwać, a tonący brzytwy się chwyta, stąd ta zbiórka. MUSIMY SPRÓBOWAĆ!
W Polsce są już koty, które przeszły całe leczenie i mają się dobrze. Zyskały szansę dzięki wsparciu dobrych osób, które pomogły ściągnąć lek, zebrać pieniądze.
Marzę o tym, by Adwokatowi i Aplikantowi (teraz mają na imię Grześ i Robak) też się udało! Chcę pomóc opiekunom w zebraniu środków na leczenie. Czasu nie mamy dużo! Potrzebne jest szybkie zastosowanie leczenia.
A teraz kilka słów od Justyny i Konrada zakochanych kocich rodzicach:
Robak to najbardziej ruchliwy kotek na świecie. Uwielbia się bawić, wszędzie go pełno, a jeżeli już usiądzie na chwilę na kolanach, to tylko po to, żeby zaraz biec dalej w pogoni za zabawką albo niewidzialnym wrogiem. Jego brat, Grześ, wydaje się trochę bardziej nieśmiały i wycofany, ale to tylko pozory - w zabawie bywa bardziej waleczny od Robaka, a jeśli chodzi o kontakt z człowiekiem, to już po kilku sekundach głaskania mruczy jak mały traktor. Poza tym, jak na kilkumiesięcznych malców przystało, obaj bracia kochają jeść, spać, no i obaj mają przeurocze czarne kropki na noskach, które rozczulają wszystkich. Grześ i Robak znaleźli u nas dom pełen miłości, wygodnych miejsc do leżenia, zabawek i pysznego jedzenia.
I teraz zaczyna się ta straszna, niesprawiedliwa część. Dosłownie po dwóch tygodniach pojawiły się gorączki, brak apetytu, złe wyniki krwi, płyn w otrzewnej. Diagnoza - FIP, czyli wyrok. Wydaje się, że kotki same nie wierzą w swoją chorobę. Robak nieustannie urządza poranne wyścigi za Grzesiem, a brat nie pozostaje mu dłużny i zdarza mu się pacnąć go łapką. Apetyty ciągle im dopisują, a nawet ostatnio koty zaczęły wskakiwać na wysoki drapak, który wcześniej ich nie interesował. Nikt poza weterynarzami nie powiedziałby, że maluchom zostało kilka tygodni życia i my też nie możemy się z tym pogodzić..."
Kochani, błagamy o wsparcie dla chłopców! Mamy do zebrania ogromną kwotę, by uratować ich dwóch. Nie pozwólmy opiekunów stracić ich kotów! To okropne adoptować maluchy, po to by za miesiąc je stracić! Będziemy wdzięczni za każdą kwotę!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
powodzenia
bardzo dziękujemy za tak wielką pomoc <3
Tak bardzo nie cierpię tej choroby, że dorzucę się drugi raz.
Trzymam kciuki.
<3
od Beni i Dusi - powodzenia!
Trzymam kciuki
Dzięki! :*
Trzymam kciuki za zdrowienie chłopaków!
Wielkie dzięki! :)