Pomóż przeżyć Ptysiowi
Pomóż przeżyć Ptysiowi
Nasi użytkownicy założyli 1 223 438 zrzutek i zebrali 1 341 410 540 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Gorączka spadła i to wciąż tyle z dobrych wieści... Ptyś wciąż tragicznie się czuje, osowiały, co kilka godzin dokarmiany płynami. Sam się nie myje, musimy sami usuwać poklejoną sierść żeby nie doszło do odparzeń. Dzielnie walczy! Leczenie jest w toku, oby jutro było lepiej...
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Bardzo prosimy o pomoc Ptysiowi! Ptyś, zwany również Ptyszardem jest dwuletnim kocurkiem adoptowanym przez nas rok temu z jednej z poznańskich fundacji. Przytuptał wygłodniały i wychłodzony do jednej z wolontariuszek, a gdy doszedł do siebie trafił do nas. Niestety po jakimś czasie zaczęły się problemy zdrowotne...
6 marca - Ptyś z aktywnego koteczka, którego wszędzie było pełno stał się osowiały, ledwo chodził i przestał jeść. Następnego dnia z samego rana byliśmy już u weterynarza. Chłopak był wycieńczony, dostał kroplówkę, zaczęliśmy szukać powodu jego złego samopoczucia. Do badania poszła krew. Następnego dnia przy kontroli został w weterynaryjnym szpitaliku, znów pod kroplówką... Wyniki krwi nie wskazywały żadnego konkretnego powodu jego złego samopoczucia. Pasożyty zostały wykluczone, wątroba w normie, trzustka też, nerki badaliśmy już od jakiegoś czasu, jedna z nich miała dziwną obwódkę, ale nic co by tłumaczyło aż tak zły stan.
9 marca - odkąd źle się czuje normalnie powinien zjeść łącznie prawie kilogram karmy... Zamiast tego przez te wszystkie dni zjadł: kilka chrupków i parę krewetek z karmy filetowej. Stan nadal jest bardzo zły, boimy się wstawać rano w obawie że Ptysia już z nami nie będzie. Dalej sprawdzamy różne parametry krwi, panie weterynarki rozpaczliwie szukają jakiegoś punktu zaczepienia. Czerwone krwinki zaczynają się rozpadać, mocz jest żółty i skóra też żółcieje. Pojawia się płyn w brzuszku ☹
10 marca - Ptyś znów zostaje w szpitaliku, wciąż nic nie je, kolejny dzień z rzędu usg, badania, kroplówka. Dzień, w którym kończą nam się oszczędności... W ciągu tego tygodnia wydaliśmy już prawie 2 tysiące złotych, a kwota, która będzie potrzebna do uratowania Ptysia jest totalnie poza limitem, który jesteśmy w stanie uzbierać w szybkim tempie...
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Świecznik
Książka, bonsai i podkladki
Smakoterapia od Olgi
Łańcuszek, podkładki x2
Gumka do włosów 😊