Cześć wszystkim! :)

Zwracam się z prośbą o pomoc w zebraniu pieniążków na marzenie mojego przyjaciela. Mój przyjaciel Michał ma 24 lata. Dokładnie 4 lata temu miał wypadek samochodowy i niestety pech chciał, że został zmuszony do poruszania się na wózku inwalidzkim. Michał to miły, szczery i zawsze uśmiechnięty człowiek. Nie ważne co go w życiu spotkało zawsze myśli pozytywnie. Nigdy w życiu nie miał łatwo, bo wychował się w domu dziecka. Poznałem Michała, gdy miał 19 lat w pubie. Był barmanem, a ja często tam bywałem z znajomymi. Jego koleżanka (aktualnie moja narzeczona) z pracy bardzo mi się podobała i Michał dużo pomógł mi w tym, abym mógł umówić się z tą niesamowitą kobietą. Dużo mu zawdzięczam, można powiedzieć całą moją przyszłość.

Teraz on potrzebuje pomocy. Michał chce zwiedzić San Francisco, Miami oraz Los Angeles.

Niestety ze względu sytuacji życiowej nie jest wstanie sobie pozwolić na taki wyjazd. Mój przyjaciel jest człowiekiem, który nie chce pomocy od drugiej osoby, dlatego kiedy mówiłem mu, żeby założył zrzutkę, bo jest tutaj dużo osób co pomaga to usłyszałem z jego ust: "Paweł. Ja sobie bardzo dobrze radzę w życiu. Może nie uda mi się zwiedzić USA, ale z tego powodu nie umrę. Nie chce, aby inni ludzie dawali mi pieniądze na moje marzenia" Z znajomymi zebraliśmy 3 tyś zł (Przyjacielu wiem, że dopiero teraz o tym się dowiadujesz i wiem, że mnie "zabijesz") to powinno starczyć na bilet. Wiadomo pobyt w USA też dość dużo wykosztuje, dlatego zwracam się z prośbą do Was. Każda złotówka przybliży Michała w spełnieniu marzenia.

Przyjacielu pomogłeś mi to teraz ja pomogę Tobie, bo wiem jak dla Ciebie to jest ważne. Wierzę w Waszą moc! Miłego dnia i zdrowia życzę.