id: sagz9p

Godne życie dla Matki z niepełnosprawnym synem

Godne życie dla Matki z niepełnosprawnym synem

Nasi użytkownicy założyli 1 216 006 zrzutek i zebrali 1 317 818 952 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Każdego dnia wielu z nas jest świadkiem niesprawiedliwości, krzyw i nieszczęść jakie spotykają innych ludzi. Jedni z nas przechodzą obok tego obojętnie inni z nas reagują robiąc wszystko co jest w ich mocy. Mi niestety na ten moment wyczerpały się wszystkie możliwości i pomysły jakie miałam, aby zapobiec krzywdzie jaka dzieje się każdego dnia obok mnie już od ponad 10 lat.


Jestem pełna podziwu dla matki, która jest w stanie poświęcać każdego dnia całą siebie dla niepełnosprawnego syna, który pomimo tego, że jest już dorosły i sprawny fizycznie nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować. Obdarzam wielkim szacunkiem kobietę, która zrezygnowała ze swej kobiecości, ze swojego życia, ze wszystkiego co można robić na tym świecie i jedyna rzecz o którą dba, to zapewnienie swojemu synowi warunków do życia na miarę swoich możliwości. Często zastanawiam się skąd tak mała i wątła istota bierze tyle siły, żeby od piątku do niedzieli wcześnie rano wstawać do pracy w piekarni, przed wyjściem szykować śniadanie dla syna, ubranie na dany dzień, po powrocie robić mu obiad, kolację, pozmywać, uprać, uprasować położyć się, żeby następnego dnia znowu rano wstać. Nie robi tego dla nagrody, nie robi tego dlatego, że musi, nie liczy nawet na to, że kiedyś jej syn będzie wstanie zaopiekować się nią jak opadną już jej resztki sił. Robi to bo chce, bo uważa że tak powinno się robić, robi to z odpowiedzialności. Najsmutniejsze w tej historii jest to, że nie oczekuje od nikogo pomocy, nie wyciąga do nikogo rąk, nie spodziewa się nawet, że coś się może zmienić, a może po prosu straciła nadzieję na to, że może być inaczej. Że nie musi mieszkać pod jednym dachem z mężem alkoholikiem, który każdego wieczora robi jej awantury, używa przemocy fizycznej, każe jej wypier… z jego domu, który odziedziczył po swoich rodzicach, a do którego ona nie ma żadnego prawa. Że nie musi dzielić malutkiego 12m zagrzybionego pokoju z dorosłym synem. Że może mieć swój kąt i choć kilka minut każdego dnia dla siebie, tylko dla siebie. Że może pewnego dnia spokojnie wrócić z pracy i nie drżeć, że za chwilę wróci pijany mąż i zrobi jej codzienną awanturę. Że po powrocie w lodówce będzie miała dokładnie to co zostawiała w niej rano. Że z domu nie będą ginąć jej rzeczy. Że jest coś na tym świecie, co może to zmienić.


Być może tym czymś jest zrzutka, która jest nadzieją na zakończenie koszmaru, który każdego dnia przeżywa matka i kobieta mająca tylko jeden cel w życiu - dobro swojego syna.


Zrzutka na zakup mieszkania dla niej i dla jej syna, do którego będzie miała pełne prawa, w którym będzie miała swój własny kąt, zrzutka o której ona nic nie wie, i która nie budząc w niej niepotrzebnych nadziei jeśli się uda, będzie dla niej nowym życiem i wielką niespodzianką.


Jeśli uważacie, że to co robię ma sens i możecie wesprzeć mnie w zbiórce to bardzo Was o to proszę. Jeśli nie jesteście w stanie finansowo, udostępnijcie proszę zbiórkę w mediach społecznościowych. Bardzo na Was liczę i wierzę, że uda nam się wspólnie odmienić życie dzielnej i wytrwałej kobiety i matki. Ze swej strony obiecuję, że udostępnię Wam materiały z zakupu mieszkania i przekazania go. Jeśli matka i syn zgodzą się na publikację ich wizerunku zobaczycie w jak małym ciele może być tyle energii i determinacji.


Często pytacie mnie dlaczego publicznie nie udostępniam danych osób, dla których zbieramy środki. Mieszkamy w małym mieście, w którym wiele osób się zna. Jeśli informacja o zrzutce dotarłaby do męża, kobieta miałaby gehennę w domu i mogłaby nie doczekać jej końca. Nawet nie zdajecie sobie sprawy co się działo w domu w okresie pandemii, kiedy mąż zamiast chodzić do pracy cały dzień pił i się awanturował. Trudno jest to opisać słowami i chciałabym oszczędzić jej tego. Oczywiście jeśli przed wsparciem chcecie wiedzieć dla kogo dokonujecie wpłaty, śmiało piszcie do mnie w każdej chwili mogę Wam udostępnić to co będziecie chcieli.


Do tej pory dużo już zostało zrobione. Mąż ma niebieską kartę. Syn uczęszcza na zajęcia integracyjne i terapeutyczne. Policja wielokrotnie interweniowała w tej sprawie. Były robione obdukcje. Dom niestety jest spadkiem po rodzicach męża i zgodnie z polskim prawem w przypadku rozwodu nie wchodzi do wspólnego majątku, którego właściwie poza domem nie ma. Wynajęcie mieszkania nie wchodzi w grę, gdyż z jednej niskiej pensji kobieta nie będzie w stanie go utrzymać. W przypadku osadzenia mężczyzny w więzieniu, kobieta nie będzie w stanie utrzymać sama domu. Kobieta nie ma w miejscu zamieszkania rodziny, do której mogłaby się przenieść bo pochodzi z drugiego końca polski. Nie chce się tam przenieść ze względu na syna, który ma na zajęciach swoje środowisko, znajomych i otoczenie, które zna. Jeśli potrzebne będą Wam dodatkowo informacje lub macie inne pomysły śmiało piszcie, gdyż moje pomysły i możliwości już się wyczerpały.


Liczę bardzo na Waszą pomoc i z góry dziękuję za każdą jej formę. Jeśli nie jesteście w stanie wesprzeć finansowo zrzutki rozumiem to, wtedy tylko udostępnijcie ją proszę. Dbajcie o siebie. Wszystkiego dobrego dla Was.


Pozdrawiam

Ania


Załączone zdjęcie autorstwa Kat Jayne z Pexels.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 6

 
Użytkownik niezarejestrowany
210.97 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Walter
25 zł
 
Anna Kurowska
1 zł

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!