id: sbncp5

Starość bez bólu. Blue i Green - geriatria team. Kontynuacja leczenia, hospitalizacja i operacje

Starość bez bólu. Blue i Green - geriatria team. Kontynuacja leczenia, hospitalizacja i operacje

Nasi użytkownicy założyli 1 216 144 zrzutki i zebrali 1 318 082 055 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Z przykrością informuję, że 22 września po zabiegu ściągania płynu z jamy brzusznej Blue niespodziewanie odszedł za tęczowy most. Był to prosty zabieg, któremu był już wcześniej poddawany, konieczny dla jego komfortu życia. Tym razem doszło do komplikacji, z których nie udało się go już wyprowadzić.


    Stan Greena po kilku dniach hospitalizacji uległ poprawie i przestał zagrażać jego życiu, jednak z trzustką i watrobą jest w dalszym ciągu źle. Greenek jest nadal leczony, 2 razy w tygodniu jeździmy na kontrole i badania.

    Niestety ratowanie chłopaków pochłonęło więcej niż udało się dotychczas zebrać, dlatego proszę o dalsze udostępnianie zbiórki i wsparcie. Serdecznie dziękuję tym, którzy już to zrobili. Przed Greenem jeszcze bardzo długa droga.

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Dwa psie staruszki - Blue i Green - potrzebują wsparcia w spłaceniu dotychczasowego leczenia, dalszej diagnostyce i operacjach. Psia starość, szczególnie u zwierząt całe życie zaniedbywanych i pozbawionych choćby podstawowej opieki, generuje niestety ogromne koszty, które obecnie przerastają mój budżet. Jednocześnie nie chcę ich pozbawiać szansy na godną końcówkę życia, gdy po latach tułaczki w końcu mają swoje miejsce, spokój, ciepło i miłość.




Blue


h3d04bc05ab686da.jpg


Przeszłość Blue, jak każdego mojego psa, pozostaje zagadką. W 2018r. zostaje znaleziony na terenie gminy Wołomin, całkowicie niewidomy, schronisko szacuje wiek na ok.15 lat. 3 lata spędza w klatce w schroniskowym szpitalu. W połowie stycznia 2021 się poznajemy, 30 stycznia zabieram go do domu. Początki są ciężkie, podejrzewamy problemy neurologiczne, jednak z czasem więcej wskazuje na mix lęków, życia w zamknięciu i braku wzroku. Powoli uczymy się z tym żyć, na ile się da odczarowywać świat. Usuwamy 26 zębów w tragicznym stanie, dobieramy suplementy i w spokoju (zdrowotnym ;) ) spędzamy cały 2021r.

Blutek powoli przyzwyczaja się do swojego terenu, uczy się, że ma wsparcie i chętnie to wykorzystuje.

W styczniu 2022r. kontrola kardiologiczna wykazuje konieczność rozpoczęcia leczenia. Blue zaczyna przyjmować Vetmedin i umawiamy się na kolejną wizytę za pół roku. Niespodziewanie w majówkę brzuch Blue znacznie się powiększa, robimy usg, które wykazuje dużą ilość wolnego płynu w jamie brzusznej. Na cito ściągamy płyn, wysyłamy do badania i szukamy w organizmie Blue przyczyny. Nowotwór zostaje wstępnie wykluczony, natomiast kontrola kardiologiczna ujawnia jak ogromnie pogorszyły się wyniki. Blue ma zaawansowaną endokardiozę zastawki dwudzielnej i trójdzielnej (ACVIM D) oraz nadciśnienie płucne, co powoduje przesięk do jamy brzusznej oraz powiększenie wątroby. Do leczenia dołączamy 4 kolejne leki, na których jesteśmy stale do dziś, co pewien czas zwiększając ich dawki, gdy dotychczasowe przestają wystarczać. Wyniki Blue stale się pogarszają, jednak na tym leczeniu nadal dobrze funkcjonuje i ma możliwość korzystać z uroków swojego życia.

Obecny miesięczny koszt samych leków kardiologicznych to ok. 800 zł. Do tego dochodzą kontrolne wizyty i badania, oraz suplementy na wątrobę, stawy, sprawność umysłową, gabapentyna itd. oraz dobrej jakości karma dla seniorów (apetyt mu dopisuje aż za bardzo ;) ). Przy tak zaawansowanym wieku (prawie 20 lat) musimy działać wielotorowo by utrzymać go w sprawności zarówno fizycznej jak i psychicznej. Blue jest nadal bardzo dziarski, uwielbia spacerować, węszyć, nasłuchiwać. Lepiej czuje się w spokojniejszych przestrzeniach, ale nawet w miejskim zgiełku potrafi się dobrze odnaleźć. Gdyby nie starczy obraz jego narządów i stan serca, nie dałoby się uwierzyć w jego metrykę. 


b67f1525cc7ceed0.jpg

g8fb386b000676d3.jpg

me4fff878a1f8569.jpg

q25400237ff36591.jpg

ddff7b149ca32ca8.jpg

a6cfc29b0700d856.jpgm09b61f01c30dc26.jpg

qc2f2f90e7658ed8.jpg


Obecnie, ze względu na mnożącą się na wielu frontach ilość problemów zdrowotnych, głębszą skarbonką jest jednak Green.




Green


vf6a64c03d71ec2b.jpg


Historia Greenulka zaczyna się w grudniu 2021r., gdy zostaje znaleziony na działkach przez robotników pracujących w okolicy. Zabezpieczają go w prowizorycznym kojcu, skąd po 3 tygodniach przejmuje go mała fundacja. Green, szacowany na ok.15 lat, jest skrajnie zaniedbany, ma problemy z poruszaniem, a pierwsze badania krwi wskazują na uszkodzenie wątroby. Trafia do szpitala na szersza diagnostykę, która poza wspomnianą wątrobą wykazuje niedoczynność tarczycy, konieczność leczenia kardiologicznego, usg ukazuje 6 cm guza na śledzionie, natomiast we wstępnym badaniu ortopedycznym stwierdzone zostaje zerwanie więzadeł w obu tylnych łapach. Z zaleceniem jak najszybszej operacji usunięcia guza zostaje wypisany i wtedy to nasze drogi się krzyżują. Na 2 tygodniowy czas oczekiwania na operacje biorę go do siebie jako dom tymczasowy. Green ma mieć spokój i nabrać sił, więc domowe warunki bardziej temu sprzyjają niż psi hotel.

Mijają 2 miesiące, fundacja z powodu braku funduszy nie podejmuje dalszego leczenia. Decyduję się przejąć psa na stałe, gdyż dalsze zwlekanie z guzem grozi jego pęknięciem i zgonem psa. W kwietniu przechodzi operacje usunięcia śledziony, guz okazuje się już rozpadający, udaje się więc zdążyć w ostatnim momencie. Histopatologia na szczęście wskazuje na zmianę łagodną. Green pięknie przechodzi rekonwalescencje.

Podczas operacji zostają również wykonane dokładne zdjęcia rtg, by ostatecznie ustalić co jest przyczyną tak złej motoryki i nienaturalnego wygięcia kończyn. Diagnostyka łamie mi serce - chłopak najprawdopodobniej był katowany. Złamania z różnych okresów, zrośnięte samoistnie i krzywo. Ciężko mi sobie nawet wyobrazić cierpienie psa, który musiał nauczyć się funkcjonować z takimi obrażeniami bez udzielonej pomocy. Na tym etapie nic w tej kwestii już nie można zrobić, Green musiałby być łamany i składany od nowa w wielu miejscach, co u psa w tym wieku nie ma szansy powodzenia, nie mówiąc już o cierpieniu. Greenek, mimo że krzywiąc i zarzucając łapkami, radzi sobie z powolnym przemieszczaniem. Zostawiamy więc temat łapek, Green cieszy się latem i wakacjami, odżywa, ma więcej sił, sierść zaczyna pięknie lśnić. Od ludzi raczej stroni, ale w domu zaczyna już nawiązywać kontakt wzrokowy i obserwować co się dzieje. Okazuje się też najbardziej empatycznym psem w stosunku do innych psich staruszków z jakim miałam do czynienia. Zaprzyjaźnia się z Blue, znosząc jego wszystkie wybryki, dogląda i pilnuje Yellowa, który jest już głównie leżący. Nienachalnie i rozczulająco czuwa nad swoim stadem.

Zdrowotna historia Greena nie jest jednak dokończona. Po wakacyjnej regeneracji ma przed sobą jeszcze szereg operacji: ekstrakcję większości zębów, które są w tragicznym stanie (wycenioną już na 2000zł); usunięcie guzów z uda i łopatki (na ciele ma ich więcej, te 2 wykazały w cytologii najwyższą konieczność oraz rozrastają się coraz głębiej); z powodu rozrostu gruczołu prostaty - leczenie i kastrację.

Pod koniec sierpnia, czekając na umówioną już sanację, Green niespodziewanie bardzo źle się czuje, nie chce jeść, ma ciężki oddech. Niezwłocznie trafiamy do kliniki, gdzie diagnozują zapalenie pęcherza i gruczołu krokowego. Wdrożone leczenie - kilka dni kroplówek, leki przeciwzapalne, antybiotyk, lek obkurczający prostatę - przynosi poprawę samopoczucia, jednak apetyt nadal nie wraca do normy. Początkowo przyczyny upatrujemy w lekach które przyjmuje, jednak po 2 tyg kończymy antybiotyk i mimo prób z różnymi karmami, gotowanym jedzeniem, wszelkimi smakami i zapachami, apetyt jest bardzo słaby. 3 dni temu odmawia całkowicie jedzenia, jedziemy do kliniki, gdzie badania nie pokazują stanu zapalnego w krwi ani moczu, jednak bardzo mocno podniesiona lipaza i paramenty wątrobowe nakierowują na problem. Usg jest dramatyczne - ostre zapalenie trzustki, dwunastnicy, żołądka, woreczka żółciowego i jelit. Wdrożone zostaje leczenie i intensywna płynoterapia, jednak od 3 dni nie przynosi ono skutku. Dziś przeniosłam Greena do innego szpitala i toczą tam walkę o jego życie. Rokowania są bardzo złe, ale nadzieja umiera ostatnia. Każdy dzień hospitalizacji to kilkaset złotych, dotychczasowe badania i leczenie pochłonęły cały budżet i pozostawiły dług do spłacenia. Na tę chwilę nie da się nawet przewidzieć ile będzie trwała walka o jego życie i do jakiej kwoty ona dobije.


y3ceab959e3f7873.jpg

h2d78075fae69a8f.jpg

jd39d31d35792638.jpg

fc8372096df7e848.jpg

td4160b7e4aaa207.jpg

p44eb006ad12f55d.jpg

u015fababcd4709b.jpg

w447527b222ce54f.jpg

q7ce20b8f1441149.jpgb29c8e0ec06247c4.jpg




Yellow


z66011bc4a86bbc5.jpg

i7a19a7ba6c4291c.jpg

tdfdf464dc91f2e0.jpg

ffe0aa3b621920bc.jpg

sd4a60de9f43a078.jpgtff73be3294dd030.jpg

b84c87db82a85225.jpg

m2e3adc24b13bc27.jpg


Chłopcy mieli jeszcze brata Yellowa (adoptowanego już z zaawansowanym nowotworem), który przez ponad rok uczył nas jak być najdzielniejszym wojownikiem. Yelko odszedł nieco ponad miesiąc temu.


b7bea3e8a82aa2c7.jpg



Od kwietnia za leczenie Blue i Greena rozliczam się na podstawie wystawianych na mnie faktur imiennych, które łącznie przekroczyły już 9000zł. Zarówno faktury jak i epikryzy mogę w razie potrzeby udostępnić do wglądu.


Chłopakom nie udała się większa część życia, POMOŻ zapewnić im szczęśliwą i godną starość!


Wioletta Goska



#nie kupuj #adoptuj

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 68

 
Dane ukryte
ukryta
 
Lukasz
4000 zł
 
Dane ukryte
ukryta
 
Dane ukryte
ukryta
 
Dane ukryte
ukryta
 
Ryszard Kaliszewski
ukryta
 
małgorzata kaliszewska
100 zł
 
Dane ukryte
ukryta
 
bobi kluska
100 zł
 
Dane ukryte
ukryta
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków