Ciężko pisać o swoich problemach, jednak przełamałam się i liczę na Waszą pomoc.

Jedni zbierają na walkę z chorobą, inni na wakacje czy samochód. Moim marzeniem jest piękny, zdrowy uśmiech.

Zaczęło się w szkole podstawowej. Paniczny strach przed wizytą u dentysty, niewiedza i brak świadomości (jakie będą konsekwencje) spowodowały, że większość moich zębów (od 4 do końca) wymaga leczenia- część kanałowego, reszta zachowawczego.

Zaawansowana próchnica i krzywy zgryz to dla mnie nie lada wyzwanie podczas rozmów, czy nawet jedzenia. Nauczyłam się ukrywać zniszczone zęby.

Nie oszukujmy się, leczenie na NFZ jest mało wydajne (np. wypełnienia utwardzane UV są tylko refundowane na zęby przednie), a terminy do dobrego dentysty są dosyć odległe. Zdecydowałam się na leczenie prywatne, które będzie dosyć kosztowne. Następnym krokiem będzie ortodonta i aparat.

Niestety jest to ostatni dzwonek na rozpoczęcie tej walki, bo później mogę już tylko martwić się o protezę albo implanty.

Mam odłożoną jakaś kwotę, jednak to nie wystarczy na pokrycie całego leczenia, nie wspominając o leczeniu ortodontycznym.

Chciałbym móc uśmiechać się i nie krępować. Jesteście w stanie pomóc mi chociaż odrobinę spełnić moje małe marzenie? Będę zarażać uśmiechem i wdzięcznością! Dobro wraca! :)