Witajcie!

Zwracam się do was z prośbą o pomoc dla mojego brata Kamila (22l).

Jego pasją od dziecka jest piłka nożna, w której się spełnia oraz czerpię z niej radość.

W listopadzie, podczas jednego z treningów piłki nożnej, na którym przygotowywaliśmy się do kolejnego meczu w drużynie LKS Raba Książnice, mój brat doznał urazu. Upadł z impetem na ziemię, krzycząc, że boli go kolano. Na początku myśleliśmy, że to nic poważnego, aż do momentu, w którym nie mógł ustać na nodze.

Takie kontuzje często zdarzają się w naszej amatorskiej lidze okręgowej.

Najgorsze jest to, że kluby nie mają wystarczających funduszy, aby mogły pomóc lub pokryć tak kosztowną operację.

Wyprzedzając pytania a co z pensją, którą otrzymujemy? Nikt w naszym klubie nie otrzymuje wynagrodzenia za grę, dodatkowo to my zawodnicy wspomagamy drużynę poprzez organizację różnych, pikników czy też wydarzeń, z których środki są przekazywane na bieżące funkcjonowanie klubu. A rok ten jest wyjątkowo ciężki również, dla naszego klubu, ze względu na pandemię, nasze planowane wydarzenia nie mogły się odbyć w 100%.

Każdy z nas zawodników gra, z pasji i dla przyjemności.

Do ostatniej chwili liczyliśmy, na to, że może nie będzie tak źle, jednak rezonans ukazał całe widno kontuzji.

Pewnie zapytacie, dlaczego mój brat nie pójdzie na operację, którą sfinansuje NFZ? - żyjemy w takich czasach, że przez "COVID" szpitale nie robią operacji.. Ludzie czekają od października na operacje, mamy obecnie styczeń i dalej nie wiadomo kiedy szpital dostanie zezwolenie, aby zrobić operację. Pomyślmy jakie kolejki do operacji zrobiły się przez te miesiące.

Powrót po takiej kontuzji, wymaga na prawdę dużo czasu oraz rehabilitacji.

Zwracam się z prośbą do was wszystkich, aby pomóc mojemu bratu wrócić do pełni zdrowia, by mógł wrócić do pracy i spełniać swoje dalsze marzenia.

Pamiętajcie dobro wraca, a może to wy kiedyś będziecie potrzebować pomocy!

Pozdrawiam,

Mateusz Klejdysz