Dzień dobry. Proszę wszystkich kochających uszaki o wsparcie.

Przedstawiam Kru który ma prawie 5 lat. Wcześniej mieszkał u innych właścicieli i prawie nie wychodził z klatki ponieważ w mieszkaniu zamieszkał piesek rasy myśliwskiej i całymi dniami leżał obok klatki i pilnował żeby króliś mu nie uciekł. Wzięłam go do siebie około pół roku temu. Uszak ma otwartą klatkę i nie jest w niej zamykany. Niestety od jakiegoś czasu króliczek siedzi w klatce osowiały a jak już wyjdzie to leży na dywanie albo na kanapie. Nie psoci, nie skacze i nie biega jak inne króliczki. Problemem jest wada stomatologiczna i konieczność przycinania ząbków raz w miesiącu. Ostatnio po przeglądzie stomatologicznym okazało się że jest beznadziejnie. Kru oprócz przerostu zębów siecznych ma stan zapalny lewej arkady i martwe zęby tzw. martwaki oraz ropniaka. Potrzebna jest resekcja zębów i zaleczenie stanu zapalnego. Kru jest po pierwszym zabiegu operacyjnym a czekają go jeszcze 2. Oprócz zabiegów muszę robić mu zastrzyki z antybiotykiem przez miesiąc.

Koszt pierwszego zabiegu wyniósł 680 zł

za dwa tygodnie muszę powtórzyć rentgen i ustalić terminy kolejnych zabiegów.

Siekacze mogą poczekać natomiast usunięcie martwych zębów żuchwy i ropnia i to jak najszybciej bo zaropiałe sprawiają mu ból to sprawa pilna bo zwierzątko się męczy. Proszę was, jeżeli są tu jacyś miłośnicy uszaków o pomoc. Obiecuje odwdzięczyć się wpłacając na inne potrzebujące króliczki. Kru będzie również wdzięczny bo będzie mógł w końcu skakać i cieszyć się beztroskim króliczym życiem.