Drżę pisząc to, ale nie mam wyboru. Już prawie 4 lata temu założyłam firmę. Kompletnie od zera, bez pomocy finansowej ani merytorycznej. Kierowała mną chęć bycia niezależną w młodym wieku, poświęcenia się temu co lubię oraz po prostu spełnienia marzeń. Ciężko na to pracowałam. Nie było łatwo, bo w Polsce nic nie jest łatwe, a na pewno nie prowadzenie biznesu. Ale było dobrze. Firma powoli się rozwijała, ja byłam dumna. Po namysłach wzięłam kredyt aby rozwinąć ją jeszcze bardziej, ponieważ trzeba kilka lat najpierw swoje włożyć aby później wykładać. I...wybuchła pandemia. Jest to czas trudny dla wszystkich. Jednak dla mnie jest to nie tylko trudny czas, a wręcz katastrofa. Od Państwa dostałam dofinansowanie na bieżące opłaty rok temu. Wynoszą one 5000 zł miesięcznie. Sprzedaż drastycznie spadła. Wręcz do zera mimo wypuszczenia nowego produktu. Pracuję również na etat i z tej wypłaty dokładam do firmy niemalże całość. Do połowy marca na opłaty firmowe zarobiłam dokładnie 500 zł. Ciągle inwestowałam w nowe produty więc właśnie tyle widnieje na koncie. Nie starcza na bieżące opłaty a co dopiero na nowe produkty lub marketing. Nie mam środków które pozwoliłyby na porządne promowanie firmy gdyż nierzadko ta kwota jest czterocyfrowa. Tak właśnie wygląda biznes prowadzony przez młodych ludzi bez zaplecza w naszym kraju podczas pandemii. Nie mam lokalu. Ale niestety wciąż posiadam opłaty, które muszę wykonywać co miesiąc. Ludzie przeszli na prace zdalną, nie malujemy się, nosimy maseczki, sami mamy kryzysy finansowe a kosmetyki nie są produktem pierwszej potrzeby. Niestety nie miałam przez te 4 lata tyle szczęścia, aby teraz spać spokojnie z odłożonymi finansami. Aby się ratować, spróbowałam swoich sił w biznesie odzieżowym oraz postanowiłam wyprodukować z tego co zostało kilka rzeczy. Niestety nie starczyło już na promocję i marketing. Wolałam zainwestować w jakość produktów oraz niestety dorównać wymaganym ilościom minimalnym, które dla małych firm są zabójcze.

Z ogromnym bólem serca informuję, że coraz częściej zastanawiam się nad wyprzedaniem produktów i zamknięciem działalności. Nie utrzymam jej jeżeli to będzie tyle trwać. Jest to bardzo przykre gdyż walczę o przetrwanie bo naprawdę nie chcę kończyć przygody, która dopiero się zaczęła. Kocham tę firmę i włożyłam w nią wiele energii i serca.

Jeżeli chcesz mi troszkę pomóc, wpłać symboliczną złotówkę. Odłożę ją na opłaty bieżące w kolejnych miesiącach. Będę wdzięczna za Twoją cegiełkę.

Dziękuję, że dotrwaliście do końca, zbiórkę założyłam na prośbę moich klientów, którzy nie chcą kupować produktów, ale chcę wesprzeć mój malutki biznes :)

Za wszystkie cegiełki już teraz z całego serca DZIĘKUJĘ!