Półtora roku temu zaczęłam ratować bezdomne koty. Obecnie mam pod swoją opieką 24 futra, niektóre są przewlekle chore lub po ciężkich operacjach i „po przejściach”.

Niestety grudzień i styczeń zgniotły nas totalnie …. Jeżyk zachorował na bardzo ciężkie zapalenie płuc, Cruelli odnowiły się paskudne bakterie w pęcherzu, przyplątało się wirusowe zapalenie spojówek u kilkunastu a prawie połowa kotów zachorowała na toksoplazmozę …. Pojawienie się toksoplazmozy u Rysia, który przechodzi ją najgorzej ( ma zapalenie błony naczyniowej w oku) wiązało się z wykonaniem badania wszystkim potencjalnie narażonym kotom. Te, które aktywnie chorowały musiały mieć dalszą diagnostykę - badania krwi, USG jamy brzusznej albo badanie Pcr na obecność przeciwciał żeby zadecydować o konieczności leczenia. To wszystko wygenerowało ogromne, „dodatkowe” wydatki, które całkiem mnie pokonały 😞 te paragony dołączone do zrzutki to tylko parę wybranych z całego stosu.

nie pozostaje mi nic innego jak błagać Was o pomoc - o 1, 5 czy 10 zł - w ilości jest siła, więc proszę o chociaż najdrobniejsze wpłaty. Bez tego nie dam rady dalej ratować ich zdrowia i życia 😞