Ta historia po prostu położyła mnie na łopatki. W czasach pędu za łatwą sławą i pieniędzmy pojawił się promyczek pokazujący, że jest na tym świecie dobro.

Dziewczynka. 12 lat. Okolice Białegostoku.

Rozmawiałem z jej Mamą pod numerem jaki widzicie na ogłoszeniu

Dziewczynka ma "to coś". Mimo młodego wieku potrafi marzyć ale jednocześnie nie zapomina o innych. W podobny sposób działała już roku temu... no ale sami wiecie... bez medialnego rozgłosu ciężko o sukces i powodzenie.

Kocha zwierzaki.

I jak tu przejść obojętnie wobec takiego Złotego Serduszka?

Moja propozycja (na którą mama dziewczynki wyraziła zgodę). Zafundujmy dziewczynce kolonię w górach. Tak. W górach, o których marzy bo nigdy w nich nie była.

A całą resztę wpłacimy na rzecz Stowarzyszenia Zakątek Weteranów. Fantastyczni ludzie opiekujący się psiakami i końmi, które pełniły służbę a teraz są na emeryturze.

To co?

Pokażmy małej Dziewczynce jak jej Wielkie Serce spowoduje wielki odzew.

Haaaauuuuuuuuuuu