na marzenia do spełnienia 😄
na marzenia do spełnienia 😄
Otrzymuj wsparcie. Regularnie.
Opis zrzutki
Moją największą pasją jest sport (tenis ziemny). Można powiedzieć, że zakochałam się w nim od pierwszej chwili, gdy tylko wzięłam tą żółtozieloną piłeczkę do ręki i stanęłam naprzeciw siatki, choć nasza relacja jest skomplikowana i zdecydowanie nie jest to łatwa miłość...
https://www.instagram.com/p/C4wB8wpt-17/?utm_source=ig_web_copy_link&igsh=MzRlODBiNWFlZA==
https:www.instagram.com/p/C6Qyu5-N01w/?utm_source=ig_web_copy_link&igsh=MzRlODBiNWFlZA==
Od lat trenuję o 4 nad ranem, w deszczu, śniegu czy serwuję na boiskach piłkarskich. 3 razy miałam nigdy nie wrócić do gry (kontuzje i operacje), a jednak wciąż jestem i mam się nie najgorzej 😁. Kiedy byłam o kulach po kolejnych operacjach, trenowałam siedząc na krześle na korcie. Do tego nie raz w takim mrozie, że musiałam zakładać rękawiczki, bo z zimna nie czułam rąk... Bardzo chciałabym grać kiedyś na światowym poziomie. Jednak aby było to możliwe, musiałam wyjechać z rodzinnego miasta.
https:www.instagram.com/reel/C5tBJIKtVA_/?utm_source=ig_web_copy_link&igsh=MzRlODBiNWFlZA==
Podjęłam więc decyzję o przeprowadzce i współpracy z jednym z najlepszych trenerów w Polsce (Mario Trnovsky) w Warszawie. Cieszę się, że tak dobry trener zechciał mnie wziąć i indywidualnie ze mną pracować (dziękuję jeszcze raz, Trenerze). Widziałam ogromną różnicę w mojej grze z każdym dniem, a wszyscy trenerzy byli bardzo ze mnie zadowoleni. Nareszcie nie musiałam sama uczyć się z YouTube, machać godzinami rakietą przed lustrem, grać w deszczu o mury na osiedlu i być ze wszystkim zupełnie sama... Nareszcie mogłam pracować z bardzo dobrym trenerem 😀
https:www.instagram.com/reel/C6OXvWMNIeR/?utm_source=ig_web_copy_link&igsh=MzRlODBiNWFlZA==
Niestety, ale tenis nigdy nie był tanim sportem i nie bez powodu musiałam zaczynać treningi o 4 nad ranem... To nie jest mój świat i tym bardziej niełatwo mi było pod względem finansowym mieszkać i trenować w Warszawie. Moi rodzice sami nie mają lekko (tata sprzedaje warzywa i owoce przy ulicy, a mama ma tylko niewielki zasiłek ze względów zdrowotnych). Poza tym, tata nie chce żebym grała w tenisa... Akurat w tym temacie (delikatnie mówiąc) nie mogę liczyć na jego wsparcie 😥 Jeszcze mieszkając w domu rodzinnym musiałam ukrywać rakiety wychodząc rano do szkoły, kłamałam że nocuję u koleżanki, a tak naprawdę jechałam pociągiem na drugi koniec Polski zupełnie sama, żeby zagrać turniej. Kocham go, ale zdecydowanie nie ułatwia mi życia, jeśli chodzi o tenis. Mam oczywiście prace dorywcze, ale nie dam rady pracować jeszcze więcej niż teraz. Niestety, ale w tym sporcie musiałabym być chyba dyrektorem jakiejś dużej firmy, żeby być w stanie samej się utrzymać. Wszyscy inni zawodnicy mają wsparcie rodziców. Jednak ja nie mogę na to liczyć, ale mimo to nie potrafię odpuścić, bo po prostu nigdy się nie poddaj.
13 kwietnia grałam mecz na Pucharze Polski. Akurat tak się złożyło, że 2 dni wcześniej uszkodziłam Achillesa... Większość osób widząc, że nie jestem w stanie normalnie chodzić doradzało mi krecz. Na rozgrzewce przed meczem skakałam na 1 nodze, a sam trener po wejściu na kort powiedział tylko: "Matko Boska!" :) Jednak mimo wszystko nie potrafiłam nawet nie wyjść na mecz... Wyszłam i zagrałam najlepszy mecz w życiu. Po ponad 4 godzinach odpadłam 6/7 (8) 6/2 2/6 z bardzo dobrze grającą przeciwniczką (gratulacje, Milena ). Mimo grania na lekach przeciwbólowych, mimo że zaczynając rozgrzewkę na siłowni płakałam z bólu, mimo grania z naderwanym Achillesem... Po prostu nigdy się nie poddaję. Inaczej nie potrafię. Ten mecz udowodnił mi też, jak dużo daje mi czas spędzony w Warszawie i możliwość trenowania z Mariem Trnovskym. Trudne warunki i doświadczenia życiowe kształtują charakter, którego już nie stracę. Jednak jakość codziennej pracy jest niezbędna do gry na najwyższym poziomie.
https:www.instagram.com/p/C5tgdp2oXbz/?utm_source=ig_web_copy_link&igsh=MzRlODBiNWFlZA==
Niedawno na jednym turnieju ITF poznałam koleżankę z Włoch i dowiedziałam się, że u nich tenis wygląda zupełnie inaczej. Wszystko jest zdecydowanie lepiej zorganizowane, poukładane i akademie funkcjonują zupełnie inaczej. Nie dość że trenują 2 razy dziennie na korcie, codziennie na siłowni, mają nieograniczony dostęp do kortów i całego obiektu, są bardzo dobrzy trenerzy zarówno tenisowi jak i motoryczni, są bardzo dobrzy zawodnicy wokół (w tym na poziomie WTA i ATP), to za to wszystko płaci się dużo, dużo mniej niż w Polsce... 😮
Postanowiłam pojechać do niej na miesiąc, żeby zobaczyć to miejsce na własne oczy. Sporo oszczędzałam, pracowałam od rana do nocy robiąc chyba dosłownie wszystko 😅
Jednak zdecydowanie było warto 😁 Teraz wiem, że tylko trenując w takim miejscu jak Tennis Training School 🔥🎾🔝( https://www.instagram.com/tennis_training_foligno?igsh=ZGZwMW04ZjU2N3Z5 ) mam jakiekolwiek szanse na poważną grę.
Za dużo już poświęciłam tenisowi, żeby odpuścić 💪 Teraz jednak wiem, że tylko trenując w takim miejscu, naprawdę zawodniczo, mam szanse z innymi dziewczynami, które na starcie miały trochę więcej szczęścia. Inaczej to nie ma znaczenia dlaczego nie trenuję - czy nie chcę czy nie mogę. Liczy się tylko wykonana praca i jej jakość. Sama niestety nie dam rady, bo potrzebuję również osób które mnie pokierują. Dlatego też podjęłam decyzję o przeprowadzce, choć sama wiem jak bardzo szalony to pomysł 😅. Wiem jednak również, że to jedyna droga i w Polsce nie stać mnie na zawodnicze trenowanie. U nas niestety, ale tenis jest sportem tylko dla wybranych. Tacy jak ja nie mają żadnych szans. Nie mam więc tak naprawdę do czego wracać... Jednak finansowo na pewno nie będzie mi łatwo, bo tak naprawdę, mimo młodego wieku, muszę w 100% sama się utrzymywać, a pracować mogę jedynie dorywczo, jeśli chcę też trenować 🤔😥...
Bardzo chciałabym pozyskać jakiekolwiek wsparcie, ale niestety nie mam szans na sponsoring ze względu na brak wyników (kontuzje i nikt mnie właściwie nie zna). Do tego rodzice również mi nie pomogą... 🥺 Byłabym wdzięczna również za rady, co mogłabym zrobić w mojej sytuacji.
Nie chcę kiedyś zastanawiać się nad tym, co by było gdyby... Nie chcę też mówić przez co czy przez kogo mi nie wyszło, a wolę opowiadać, mimo co dałam radę. Nie obiecuję, że podbiję kiedyś świat i zdetronizuję Igę Świątek, ale mogę obiecać, że dam z siebie absolutnie wszystko i na pewno za 20 lat nie będę miała sobie nic do zarzucenia.
Czasami bawię się też w pisanie. Jestem wielokrotną laureatką ogólnopolskich konkursów literackich i mam wydane 2 książki - m.in. zrobiłam projekt społeczny polegający na rozmowach z najróżniejszymi ludźmi - od bezdomnych po milionerów. Pytałam o ich definicję sukcesu, wartości jakimi się kierują, popełnione błędy i o rady na przyszłość młodym ludziom. Później rozdawałam tę książkę w domach dziecka, szpitalach dziecięcych i zakładach poprawczych. Szkoda tylko, że nie dostałam z książki ani złotówki... Wydawnictwo ogłosiło upadłość i wielu osobom są winni pieniądze. Teraz mam problem nawet z odzyskaniem moich książek, bo nie mam z wydawnictwem żadnego kontaktu - telefony i maile są nieaktywne 😢 Jednak nie wszystko w życiu robi się dla pieniędzy. To czego się nauczyłam realizując ten projekt przyda mi się na pewno na całą resztę życia i absolutnie niczego nie żałuję. Tym bardziej wiem, że muszę zrobić wszystko żeby przynajmniej spróbować zrealizować swoje marzenia. W końcu nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Więcej o mnie mam na Instagramie 😄 Sprawdź, jeśli zainteresowała Cię moja historia 😁
To mój Instagram:
https:www.instagram.com/n.lewczuk/
Tutaj możecie przeczytać więcej o moim projekcie książki i o mnie :
A tutaj krótki filmik o mnie:
https:www.facebook.com/100003483852729/videos/405033448251390/
kontakt do Trenera z Warszawy w celu rekomendacji: +48 668 11 84 48
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!