Witajcie ! Ten rok mocno wystawił mnie na próbę .

Same przeciwności losu spotykają mnie w ostatnim czasie .

Gdy już myślałam ,że los się do mnie uśmiechnął że tylu wspaniałych ludzi wsparło pierwszą operację łapy u mojej rottweilerki Saby .Niestety moja radość nie trwała długo ,zaraz po operacji Saby dowiedziałam się że jestem bardzo chora . Jest to śmiertelna choroba z którą się zmagam ,ogromny ból który mi towarzyszy przez całą dobę .Mam 4 dzielnych dzieci w tym dwójka z niepełnosprawnoscią ,które staram się wychować w godnych warunkach, które przeżywają chorobe moja i teraz ich przyjaciółki .Bardzo je kocham tak jak i moje psie dzieci. Niestety wszystko idzie nie tak jak powinno .Diagnoza kolejny szok , zerwane więzadło w drugiej nodze ., koszt 4500zł

Nie daję już z tym wszystkim rady i to jest ten moment, w którym muszę znów poprosić o pomoc wszystkich cudownych ludzi którzy mnie otaczają. Wesprzyjcie nas w tym trudnych chwilach w tym całym nieszczęściu .