By żyć poza matriksem.
By żyć poza matriksem.
Nasi użytkownicy założyli 1 234 533 zrzutki i zebrali 1 373 548 063 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dla żeglarzy żyjących na swoich łodziach, utrata jachtu, to nie tylko utrata domu, ale strata swojego miejsca na świecie, a wręcz sensu egzystencji. Wiele osób uważa jacht za symbol zbytku, luksusu czy po prostu wakacji i dla większości ludzi tak rzeczywiście jest. Są jednak i tacy, dla których łódź jest pływającym domem. Tak właśnie jest w przypadku Piotra i jego żony. Piotr jest emerytem, wspólnie z Jolą wiele lat budowali swój katamaran i włożyli weń swoje życiowe oszczędności. Ich dom zatonął na Kanarach, zaledwie 100 metrów od portu na Graciozie, z którego wyrzucono ich w środku nocy. Teraz marzą o powrocie na morze, o odzyskaniu domu. Nie szukają luksusu, ale jakiejś starej łodzi do remontu, na którą będzie ich stać, ale nawet na to mają zbyt mało pieniędzy. Każda pomoc się przyda. Proszę potwierdź swoją, nawet niewielką czy symboliczną, wpłatą, że cenisz ludzi którzy żyją w inny sposób, nie gonią za zdobywaniem pozycji i kasy, chcą być poza matrixem i oglądać ten świat z perspektywy żeglarzy.
For sailors who live on their boats, the loss of a yacht is not only the loss of a home, but a loss of one's place in the world, and even the meaning of existence. Many people consider a yacht to be a symbol of luxury, luxury or simply a vacation, and for most people it is. However, there are also those for whom the boat is a floating home. This is the case with Peter and his wife. Piotr is a pensioner, together with Jola they have built their catamaran for many years and put their life savings into it. Their home sank in the Canaries, just 100 meters from the port of Graciosa, from which they were thrown in the middle of the night. Now they dream of going back to the sea, of getting their home back. They are not looking for luxury, but for some old boat refurbishment that they can afford, but even for that they have too little money. Any help will come in handy. Please confirm with your, even small or symbolic, payment that you value people who live differently, do not chase after gaining positions and money, want to be outside the matrix and see this world from the sailors' perspective.
Para los marineros que viven en sus barcos, la pérdida de un yate no es solo la pérdida de un hogar, sino la pérdida del lugar en el mundo e incluso el significado de la existencia. Mucha gente considera que un yate es un símbolo de lujo, lujo o simplemente unas vacaciones, y para la mayoría de la gente lo es. Sin embargo, también están aquellos para quienes el barco es un hogar flotante. Este es el caso de Peter y su esposa. Piotr es un jubilado, junto con Jola han estado construyendo su catamarán durante muchos años y han puesto los ahorros de toda su vida en él. Su casa se hundió en Canarias, a escasos 100 metros del puerto de Graciosa, desde donde fueron arrojados en mitad de la noche. Ahora sueñan con volver al mar, recuperar su hogar. No buscan lujo, sino una remodelación de barcos viejos que pueden pagar, pero incluso para eso tienen muy poco dinero. Cualquier ayuda será útil. Confirme con su pago, aunque sea pequeño o simbólico, que valora a las personas que viven de manera diferente, no persiguen por ganar posiciones y dinero, quieren estar fuera de la matriz y ver este mundo desde la perspectiva de los marineros.
Piotr stracił kawał swego życiowego dorobku - przez kilka lat budował swój dom - morski katamaran. A teraz go stracił i sam może nie dać rady. W zeszłym roku wodami śródlądowymi Europy przepłynął do francuskiego wybrzeża morza Śródziemnego, gdzie zostawił łódź na zimę. W tym roku, gdy tylko otworzono pandemiczne granice, w czerwcu wraz z żoną wyruszyli do Francji by wrócić do swojego domu. Po kilku fantastycznych etapach na morzu Śródziemnym wypłynęli w siedmiodniowy odcinek z Ceuty na Kanary. Gdy dotarli do Graciosy, spotkała ich bolesna tragedia. W nocy weszli do portu, z którego zostali chamsko wyrzuceni. Zmęczeni, wychodząc z nie do końca sprawnym silnikiem, za główkami portu, w ciemnościach, o kilka metrów za wcześnie skręcili i nadziali się na skały. Nic nie pomogło wzywanie pomocy. Nikt jej im nie udzielił. Samodzielnie nie byli w stanie zejść ze skalnej płycizny. Dopiero, gdy było już jasno, pomocy udzielili im mieszkańcy, ewakuując z rozbitej już łodzi ich i dużo ekwipunku na odległy o zaledwie 50 m brzeg. Na oczach Piotra fale do końca rozwaliły jego łódź. Owoc wielu lat marzeń i pracy. Sam, bez pomocy, nie da rady. A ma tam teraz na Graciozie nadal mnóstwo problemów, choćby obowiązek sprzątnięcia wraku z wybrzeża, bo grożą mu kary za zanieczyszczanie rezerwatu. Wykupione w Polsce OC tego prawdopodobnie nie pokryje. AC czyli yachtcasco Piotr nie miał. Łódź stała we Francji, a on był w Gdyni - nie dało się ubezpieczyć w Polsce, a we Francji było to za drogie, za trudne a wręcz - w perspektywie oceanów - niemożliwe.
Ja wiem, że to nie jest zbiórka dla ratowania czyjegoś zdrowia. Ale ta łódź to był dom Piotra i całe jego życie, a mało kto zasługuje na wsparcie, jak on. Znam go od 1976 roku, czyli 44 lata i wiem co mówię. Liczę na Was.
Zbierzmy kasę, by pomóc mu kupić łódź.
https://www.canarias7.es/encalla-yate-graciosa-20201006192421-ga.html#imagen1
https://www.facebook.com/piotr.przezdziecki.313/posts/3611181608951307?comment_id=3614843008585167¬if_id=1602249635265995¬if_t=feedback_reaction_generic&ref=notif
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
I 50 zł od Zbyszka żeglarza.
Dostaliście też 100 zł od prof. Marka Lipińskiego z RPA, a zarazem z Gdyni.
A teraz przelałem Ci Piotr pieniadze od Oli Paprockiej-Nath. Mieszka w USA i serdecznie Was pozdrawia. S
Tego kata, się pewnie nie uda uratować......ALE, trzymam kciuki byście zebrali jak najwięcej, by kupić jakieś fajne pływadełko. Pozdrawiam serdecznie i jestem z Wami.
Powodzenia i wytrwałości Panie Piotrze