Hades jest to psiak z ciężką przeszłością. Wzięty z interwencji. Wcześniej był bity, zaniedbywany. Wzięłam go jak miał zaledwie 4 msc. Pomimo trudnych przejść, dzięki ciężkiej pracy Hades zaufał ponownie człowiekowi. Zawsze śmiałam się że ma ADHD. Wszędzie było go pełno. Hades uwielbia podróżować ( tak mi się wydaje). Mieliśmy plany w sierpniu jechać nad morze. Dla Hadesa to duża piaskownica i kałuża. Mam nadzieje że nam się uda... 

Wszystko zaczęło się 17.05 kiedy zauważyłam, że Hades zamiast przysłowiowego ADHD jest osowiały, smutny i nic nie chce jeść. Tego samego dnia poszłam do weterynarza, który dał tylko tabletki na odrobaczenie.

Następnego dnia nie wytrzymałam presji i pojechałam do kliniki, którą poleciła mi sąsiadka. Hades był bardziej osłabiony. Miał USG, które było mocno utrudnione, bo się spinał. Dali mu jakiś leki przeciwzapalne i przeciwbólowe i miałam następnego dnia przyjechać na kontrole.

Przez najbliższe dni Hades dostawał kroplówki, zastrzyki a jego stan się nie zmieniał. Wręcz przeciwnie pogarszał. USG w kolejnych dniach nic nie pokazało.

28.05 dostał kolejne leki oraz kroplówki i następnego dnia, gdyby nie było poprawy miałam udać się na czczo.

29.05 stan Hadesa znacznie się pogorszył. Jakikolwiek ruch był dla niego wezwaniem. Tego dnia udałam się do kliniki przerażona patrząc na jego stan. Hades miał gorączkę, cały się trząsł. Pobrali mu krew i na cito wysłali do analizy. Hades w tym czasie był po kroplówką. Badanie 4DX ukazało wynik dodatni w kierunku Borrelia. Doktor powiedziała, że musimy czekać na resztę wyników które będą następnego dnia, ale już wdrożymy leczenie. Do tej pory pamiętam słowa " leczenie będzie trudne, kosztowne i szanse mogą być małe". Zapłaciłam za najdroższe badania ( 811zł), aby jak najszybciej mieć 100% pewność co do wyniku.

30.05 stan Hadesa nieco się poprawił. Próbował wstać sam i chodzić. Kontynuacja kroplówek oraz kolejne leki. Dodatkowe badania wykluczyły inne choroby immunologiczne a upewniły przy diagnozie, że to Borrelia. 

31.05 Stan Hadesa lepszy, nawet zaczyna jeść. Kolejne leki, kolejne kroplówki. Dowiedziałam się, że leczenie będzie trwało minimum 21 dni. 

01.06. Została zdjęty wenflon. Hades zaczyna powoli jeść. Stan zapalny w krwii utrzymuje się, ale nie wzrasta.

04.06. Przyszły wyniki krwii robione wczoraj. Widać małą poprawę. Stan zapalny nieco się zmniejszył. Następny pobór krwi w piątek.

Całkowity szacowany koszt ( nie potrafię stwierdzić, ze względu na to, że raz płaciłam 150zł, raz 333zł a raz 811zł ), ale myślę że to będzie około 4000zł.

Zaproponowali mi zrobienie zbiórki, aby wesprzeć mnie w jakiś sposób, więc zrobiłam. Mam nadzieję, że uda nam się uratować maluszka i jeszcze razem będziemy wszędzie podróżować.