Pracusie próbują spełnić swoje marzenie
Pracusie próbują spełnić swoje marzenie
Nasi użytkownicy założyli 1 161 725 zrzutek i zebrali 1 206 051 794 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Dodam jeszcze, że każda inwestycja zostanie tutaj udokumentowana tak, aby każdy widział w co nawet najdrobniejszy pieniążek jest wkładany. To nie jest moja pierwsza zrzutka... tą pierwszą założyłam, aby pomóc mamie wygrać życie - DOSŁOWNIE. Ponad 4 lata temu moja mama zachorowała, wykryto u niej złośliwy nowotwór mózgu i pomimo uzbierania ponad 120 tys. zł i wdrożeniu leczenia mama odeszła, ale pozostawiła mi tu nadzieję w ludzkości i w ich człowieczeństwo. Nie było dane jej zobaczyć naszej działeczki ani mojego zaczarowanego pełnego warzyw i owoców ogródka, ale wiem że patrzy na mnie każdego dnia i jest duma ze mnie i mojej rodziny, że razem pomimo tych przeciwności losu i tak ciężkiego życia po mału brniemy do przodu.
" Nigdy nie pozwól, by strach przed działaniem wykluczył Cię z gry."
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.
Opis zrzutki
Witaj dobra duszo !
Często powtarzam, że jakbym miała ( większe ) możliwości to bym wszystkim dookoła pomogła w spełnieniu marzeń... dzielę się tym co mam i zawsze jak mogę to pomogę ale żyjemy w czasach w których marzenia niestety kosztują, więc postanowiłam założyć zrzutkę bo może trafię na takie właśnie osoby z takimi właśnie możliwościami... kto wie jak nie nie spróbuję to się nie przekonam :)
Teraz o Nas...
Razem z mężem jesteśmy urodzonymi pracusiami. Mąż jest stolarzem - wybitnym bardzo dokładnym i szczegółowym. Zrobi i naprawi wszystko taki mój zaczarowany ołówek :) Ja uwielbiam gotować, być tzw gospodynią domową, oraz tworzę biżuterię - założyłam jdg . Praca sprawia nam ogromną przyjemność. Chcemy aby nikt nam tej pracy nie utrudniał i dał godnie żyć niż ciągnąć socjale i siedzieć na tyłku... Pracę zaczęliśmy już w szkole na wakacjach, aby móc "za swoje" zwiedzać Polskę, pózniej po szkole od razu wskoczyliśmy na pełne etaty, aby kupić mieszkanko tzw ciasne ale własne. Z czasem pojawił się On - ultra empatyczny synek, którego uczymy samodzielności, wytrwałości i szacunku do wszystkich i do wszystkiego. Z pomocą rodziców męża kupiliśmy wymarzoną działkę, zawsze chcieliśmy mieć mały domek z daleka od wielkich miast. Tylko my, cisza, praca i natura. Chcemy dać dziecku możliwość pomieszkania jeszcze w nim zanim urośnie.. zanim opuści te Nasze gniazdko, ale kredyt na mieszkanko wrósł, opłaty poszły w górę, my podjęliśmy pracę na drugi etat, aby jak najszybciej wybudować ten domek i nie pchać się w drugi kredyt...odciążyć moją firme z zusu... a co się z tym wiąże ? Brak czasu na życie - dosłownie... Dlatego jeżeli chcesz pomóc bezinteresownie w przyspieszeniu Nam tego marzenia będziemy bardzo wdzięczni bo już nie wiemy co jeszcze możemy zrobić, żeby móc w tym kraju normalnie żyć. Praca pochłania całe nasze życie, koszty tego życia są wciąż większe a marzenia oddalają się wraz z nowymi rachunkami i ciągłymi opłatami. Dziecka nauczyliśmy już pracowitości, a teraz chcemy nauczyć go jak dbać o naturę i jak cieszyć się życiem. W podziękowaniu wysyłam wirtualny uśmiech. Wierzę że karma zawsze wraca, ta dobra z potrójną siłą.
Pozdrawiamy serdecznie każdego darczyńcę <3
Diana, Paweł i Aleksander
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 1
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Aktywne organizatora:
25 zł
Skarbonki
Załóż skarbonkęJeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!