Starość, kudły, brud, dredy z odchodów, kojec, zimna buda, stalowy łańcuch, samotność.

Zaćma, nowotwór jąder, pod łapą rana do żywego mięsa, przerośnięte pazury.

Zerwaliśmy ten straszny ciężki łańcuch, wziąłem psiaka do siebie, po przeglądzie weterynaryjnym trzeba było pozbyć się złogów odchodów zlepionych w paskudne dredy, opatrzeć ranę pod łapą, zrobić badania krwi i pilnie kwalifikować do kastracji.

Tak wygląda, póki co, krótka historia psa Cywila. Nie jeździł koleją, nie był na księżycu, po prostu oddał swoje psie serce człowiekowi, który nie zapewnił mu należytej opieki na stare lata. Udało nam się go uratować i zrobimy wszystko, żeby żył jeszcze długo i w godnych warunkach.

💚

Póki co zapewniliśmy opiekę lekarza, niezbędne badania i zabiegi, zamieniliśmy zimne błoto na którym spał w ciepłą kołderkę, nieocieploną budę w posłanie przy kaloryferku, 'resztki ze stołu' na pełnowartościową karmę, pozbyliśmy się dredów z błota i odchodów.

Widać, że chłopak chce żyć, że nadal lgnie do człowieka, postaramy się żeby godnie spędził tyle lat ile tylko da radę żyć, w zdrowiu i pod dobrą opieką ❤️

Cywil prosi o każdy grosz, który będzie mógł pokryć jego badania, leczenie oraz bieżące utrzymanie ❤️