Witam wszystkich! :) ja z moim facetem postanowiliśmy zbierać na wymarzonego campera. Z facetem dużo przeszliśmy, nawet zdarzało nam się spać w samochodzie osobowym. Chcemy nareście wyjść na swoje, mieć coś swojego... Czasami nie stać nas nawet na opłacenie głupiego pokoju a tym bardziej na kupienie jedzenia. Kiedys myśleliśmy czy nie kupić działki z altaną (ok 40tys) i sobie na działce mieszkać. Po jakimś czasie na internecie obejrzeliśmy filmik na youtube jak jakiś Pan 4 lata mieszka w camperze, mój facet zaczoł z nim pisać, czy to jest opłacalne, czy w ogóle da sie żyć na kółkach. Postanowiliśmy tez wziąść przykład z tego Pana i tez mieszkać w camperze :) Jesteśmy młodą parą, rozmawialiśmy na forum i ludzie popierają naszą decyzje. W Polsce jeszcze istnieją dobrzy ludzie, pomagają sobie, zbierają na pomoc dla biednych, chorych dzieci, zbierają na pomoc zwierzetom, W Polsce powstał nawet tak piękny program nasz nowy dom, Remontują rodzinom domy. Bardzo się cieszymy ze w Polsce powstaje tak dużo pięknych iniciatyw. Jednak czemu nikt nie pomyśli żeby pomagac młodym ludziom na starcie? Szczególnie tym którzy nie mają rodziców, mają biednych lub takich którzy nie mają z nimi kontaktu. Pół biedy gdy rodzice pomogą swojemu dziecku na starcie. A co jesli młody człowiek moze liczyć tylko na siebie? Próbóje pracować, próbuje odkładac. Jednak jedyne na co udaje się odłozyc to na samochód osobowy w którym można w sezonie letnim jeszcze jakoś przetrwać a w zimę pozostaje jedynie wynajęcie drogiego mieszkania lub pokoju. Często zeby starczyło na czynsz trzeba odmawiać sobie wszystkiego, jesć bardzo biednie no i w zasadzie wtedy całą wypłąta idzie na czynsz i jedzenie, nie starcza na nic innego. Co to za zycie? Jedyne wyjscie to odłozyc na coś swojego, jakąś działkę lub kampera i tu pytanie czy pomożecie ? :)