Rozalia ma 11 miesięcy i mieszka z matką striptizerką w mieszkaniu. Mama Rozalki choć ma pieniądze nie interesuje jej dobro dziecka ... mieszkają w mieszkaniu pełnym brudnych ubrań i naczyń , tylko dlatego ze mamie nie chce się sprzątać . Moja córka coniennie słyszy okropne bluzgi i wulgaryzmy kierowane w moja stronę . Ja jako ojciec prawnie nie mogę nic zrobić , muszę czekać aż coś się stanie małej, bym mógł ja zabrać... nie mogę na to czekać! Rozprawa będzie kosztowna , a w tym czasie Rozalia będzie cierpieć , chce jej tego oszczędzić i zapewnić fajne życie pełne miłości i radości - PROSZĘ POMÓŻCIE NAM  

Nasza córka to bardzo radosne i wesołe dziecko , rośnie bardzo szybko i się szybko uczy :) potrafi już mówić dada i sama wstawać z odrobiną pomocy :) 

Temperament jej mamy wywołuje u niej nerwowe tiki „drgawki z zaciskaniem szczęki” 

Rozalka jest narażona na niepotrzebny stres który nie powinien jej towarzyszyć , a napewno nie w tym wieku . 

Rozmowy z jej mamą nigdy do niczego nie prowadzą , jedynie kończą się krzykiem i wulgaryzmami których nie powinno słyszeć małe dziecko uczące się dopiero mówić . 

Prawnicy i doradcy prawni , każą mi czekać aż stanie się coś złego. 

Z dnia na dzień widzę jak uśmiech mojej córeczki gaśnie , a radosne oczka są coraz częściej smutne .