Opis
Ikona na drewnie św. Mikołaj Cudotwórca Możajski
Wymiary ikony: 10 cm * 22 cm
Urodził się on w mieście Patara (Turcja). Jego rodzice, Teofan i Nonna, byli ludźmi pobożnymi, szlachetnymi i bogatymi.
Po jego narodzeniu matka Nonna natychmiast uwolniła się od choroby, i od tego czasu, aż do śmierci, pozostała bezpłodna. W ten sposób sama natura niejako poświadczyła, że ta kobieta nie może już mieć drugiego syna, takiego jak święty Mikołaj: tylko on mógł być pierwszym i ostatnim.
Po narodzeniu, jeszcze w chrzcielnicy, stał przez trzy godziny na nogach, bez żadnego wsparcia, oddając tym cześć Trójcy Przenajświętszej, dla Której stał się wielkim sługą i przedstawicielem w przyszłości. Można było w nim rozpoznać przyszłego Cudotwórcę po tym, jak karmił się z piersi matki; ponieważ jadł mleko tylko z jednej, prawej piersi, symbolizując tym przyszłe swoje stanie po prawicy Pana, wraz ze sprawiedliwymi.
Św. Mikołaj pościł w środy i piątki (ścisły post: bez mięsa, nabiału, ryby) przez całe swoje życie, aż do śmierci.
Dorastając z biegiem lat, młodzieniec rozwijał się także mądrością, doskonaląc się w cnotach, których nauczyli go pobożni rodzice. Gdy nadszedł czas studiowania Pisma Bożego, święty Mikołaj mocą i bystrością swojego umysłu oraz z pomocą Ducha Świętego pojął w krótkim czasie osiągnął doskonałą mądrość, i odniósł sukces w nauczaniu ksiąg tak, jak przystało na dobrego sternika Chrystusowego statku i umiejętnego pasterza słownych owiec.
Unikał próżnych przyjaciół i próżnych rozmów, unikał rozmów z kobietami, i nawet na nie nie patrzył. Święty Mikołaj zachowywał prawdziwą czystość, zawsze kontemplując Pana czystym umysłem i nieustannie uczęszczając do świątyni Bożej, podążając za słowami Psalmisty, mówiącego: „wolę stać w progu domu mojego Boga” ( Ps. 83; 11 ).
W świątyni Bożej spędzał całe dnie i noce na Boskiej modlitwie i czytaniu Boskich ksiąg, ucząc się duchowego rozumienia, ubogacając się Boską łaską Ducha Świętego, budując w sobie godne mieszkanie dla Ducha Świętego, zgodnie ze słowami Pisma Świętego: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?” ( 1 Kor. 3; 16 ).
Duch Boży zaprawdę mieszkał w tej cnotliwej i czystej młodości osobie, i, służąc Panu, płonął duchem. W nim nie widziano żadnych nawyków, charakterystycznych dla młodości: w swoim usposobieniu on był jak starzec, dlatego wszyscy go szanowali i dziwili się jemu.
Otrzymawszy majątek po rodzicach święty Mikołaj rozdał go potrzebującym. Nie zwracał bowiem uwagi na szybko przemijające bogactwo i nie dbał o jego rozmnożenie, ale wyrzekając się wszystkich ziemskich pragnień.
A Jego ręka została wyciągnięta do potrzebujących, na których wylewała obfite jałmużny, jak rzeka obfita, obfitująca w strumienie. A jego ręka była wyciągnięta do potrzebujących, na których wylewała obfite jałmużny, jak rzeka pełna, obfitująca w strumienie.
Tradycja głosi, że swoje dary podrzucał w tajemnicy – nie zależało mu na rozgłosie i nie chciał, by honorowano go jako darczyńcę. Jedno z podań opowiada jak święty pomógł pewnemu szlachcicowi fundując jego córkom kwoty posagowe. Bogacz stracił swój majątek. Jedyną możliwością zdobycia wiana było wykorzystanie panien w profesji ulicznej dziewki. Aby uchronić dziewczęta od uprawiania nierządu święty Mikołaj, w ciągu trzech kolejnych nocy, wrzucił do mieszkania szlachcica trzy woreczki ze złotem. Ten krok młodego kapłana ocalił godność dziewic i w konsekwencji zabezpieczył ich posag.
Unikał ludzkiej chwały tak, że próbował nawet ukryć się nawet przed tymi, którym czynił dobro. I nie starczyłoby czasu, żeby móc szczegółowo opowiedzieć o tym, jak hojny był dla potrzebujących, ilu głodnych nakarmił, ilu nagich przyodział, i ilu dłużników wykupił od wierzycieli.
Licyjski arcybiskup przeżył dwa straszne prześladowania chrześcijan: za imperatora Dioklecjana (284-305) oraz za cezara Galeriusza (305-311). Cesarz Dioklecjan nakazał karać śmiercią każdego, kto nie złoży ofiary pogańskim bożkom. Okrutne prześladowania objęły więc także i rzymską prowincję w Azji Mniejszej. Święty Mikołaj niezłomnie zachęcał wiernych do wytrwałości w wierze. Jego autorytet był wtedy tak ogromny, że nawet urzędnicy imperatora nie ośmielili się skazać go na śmierć – biskup Myr nie podzielił losu innych męczenników.
Za nieposłuszeństwo wobec dekretu cezara wygnano go z miasta i wtrącono do więzienia. Doczekał jednak czasów panowania Konstantyna Wielkiego i triumfu chrześcijaństwa. Po 313 roku Mikołaj wraca na licyjską katedrę. Już wówczas otaczała go sława uzdrowiciela. Wkrótce zasłynął też jako obrońca wszystkich pokrzywdzonych i nieprzejednany niszczyciel pogańskich przesądów i zabobonów. Jako o cudotwórcy zaczęto o nim mówić po podróży do Nicei. Wtedy to za wstawiennictwem świętego Mikołaja zmartwychwstali trzej podstępnie zamordowani młodzieńcy – oberżysta chciał z ich ciał sporządzić dania biesiadującym w gospodzie gościom.
Tradycja zachowała opowieść o tym, jak na I Soborze Powszechnym w Nicei w 325 r., nie mogąc znieść bluźnierczych słów Ariusza, święty Mikołaj uderzył go w twarz, za co został pozbawiony oznaki godności biskupiej – omoforionu i wtrącony do więzienia. Jednak niedługo potem wielu z ojców soboru miało sen, w którym Chrystus podawał świętemu Mikołajowi Ewangelię, a Bogorodzica zakładała na niego omoforion. Po takim znaku świętego uwolniono i przywrócono do uprzedniej godności.
Pod nieobecność wuja – biskupa zarządzał w jego zastępstwie diecezją, zaś po jego powrocie sam udał się z pielgrzymką do Ziemi Świętej. Mając od Boga dar przewidywania, zapowiedział marynarzom, że czeka ich straszna burza. Burza uderzyła w statek, ale modlitwy świętego uspokoiły morze.
Święty Mikołaj chciał spędzić resztę życia w którymś klasztorze w Ziemi Świętej, ale usłyszał głos Boży, aby powrócić do swoich wiernych. Po powrocie wiedziony opatrznością Bożą, przybywa do miasta Mirry. W tym czasie zmarł biskup tego miasta i okoliczni biskupi nie mogli się zdecydować na wybór nowego pasterza. Pewnemu biskupowi Bóg objawił, aby wybrali tego, który pierwszy wejdzie nazajutrz do świątyni. Święty Mikołaj, który o niczym nie wiedział, rano przybył na modlitwę do cerkwi. Natychmiast oznajmiono mu wolę Bożą i pomimo oporu świętego, wybrano go biskupem Mirry.
Wielki święty kapłan Boży mieszkał przez wiele lat w mieście Myra, jaśniejąc Boską dobrocią, zgodnie ze słowami Pisma Świętego: „jak gwiazda zaranna pośród chmur, jak księżyc w pełni w dniach świątecznych, jak słońce świecące na przybytek Najwyższego, jak tęcza wspaniale błyszcząca w chmurach, jak kwiat róży na wiosnę, jak lilie przy źródle, jak młody las Libanu w dniach letnich” ( Syr. 50; 6 – 8 ).
Doszedłszy do sędziwego wieku, święty oddał dług ludzkiej naturze, i po krótkiej chorobie cielesnej, w godności odszedł od swojego tymczasowego życia.
W 1087 r. przeniesiono je do włoskiego miasta Bari, gdzie znajduje się do dnia dzisiejszego w specjalnie zbudowanym ku jego czci soborze.
Załączniki 1
1_Nikola_Mozajski.jpg
70 zł
Kupione 3 z 3
70 zł
Kupione 3 z 3
180 zł
Kupione 1 z 1
250 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 2 z 2
160 zł
Kupione 1 z 1
70 zł
Kupione 1 z 1
210 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 2 z 2
120 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 1 z 1
250 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 1 z 1
170 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 3 z 3
160 zł
Kupione 1 z 1
250 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 2
80 zł
Kupione 2 z 2
250 zł
Kupione 1 z 1
250 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 1 z 1
70 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
250 zł
Kupione 2 z 2
160 zł
Kupione 3 z 3
80 zł
Kupione 2 z 2
120 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 1 z 1
70 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
70 zł
Kupione 1 z 1
Aktualnie na zrzutce nie ma innych nagród/ofert.
Ikona św. Mikołaj Cudotwórca Możajski /MDF/ ŚREDNIA 10 x 22 cm
120 zł
Kupione 1 z 80
Opis
Ikona na drewnie św. Mikołaj Cudotwórca Możajski
Wymiary ikony: 10 cm * 22 cm
Urodził się on w mieście Patara (Turcja). Jego rodzice, Teofan i Nonna, byli ludźmi pobożnymi, szlachetnymi i bogatymi.
Po jego narodzeniu matka Nonna natychmiast uwolniła się od choroby, i od tego czasu, aż do śmierci, pozostała bezpłodna. W ten sposób sama natura niejako poświadczyła, że ta kobieta nie może już mieć drugiego syna, takiego jak święty Mikołaj: tylko on mógł być pierwszym i ostatnim.
Po narodzeniu, jeszcze w chrzcielnicy, stał przez trzy godziny na nogach, bez żadnego wsparcia, oddając tym cześć Trójcy Przenajświętszej, dla Której stał się wielkim sługą i przedstawicielem w przyszłości. Można było w nim rozpoznać przyszłego Cudotwórcę po tym, jak karmił się z piersi matki; ponieważ jadł mleko tylko z jednej, prawej piersi, symbolizując tym przyszłe swoje stanie po prawicy Pana, wraz ze sprawiedliwymi.
Św. Mikołaj pościł w środy i piątki (ścisły post: bez mięsa, nabiału, ryby) przez całe swoje życie, aż do śmierci.
Dorastając z biegiem lat, młodzieniec rozwijał się także mądrością, doskonaląc się w cnotach, których nauczyli go pobożni rodzice. Gdy nadszedł czas studiowania Pisma Bożego, święty Mikołaj mocą i bystrością swojego umysłu oraz z pomocą Ducha Świętego pojął w krótkim czasie osiągnął doskonałą mądrość, i odniósł sukces w nauczaniu ksiąg tak, jak przystało na dobrego sternika Chrystusowego statku i umiejętnego pasterza słownych owiec.
Unikał próżnych przyjaciół i próżnych rozmów, unikał rozmów z kobietami, i nawet na nie nie patrzył. Święty Mikołaj zachowywał prawdziwą czystość, zawsze kontemplując Pana czystym umysłem i nieustannie uczęszczając do świątyni Bożej, podążając za słowami Psalmisty, mówiącego: „wolę stać w progu domu mojego Boga” ( Ps. 83; 11 ).
W świątyni Bożej spędzał całe dnie i noce na Boskiej modlitwie i czytaniu Boskich ksiąg, ucząc się duchowego rozumienia, ubogacając się Boską łaską Ducha Świętego, budując w sobie godne mieszkanie dla Ducha Świętego, zgodnie ze słowami Pisma Świętego: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?” ( 1 Kor. 3; 16 ).
Duch Boży zaprawdę mieszkał w tej cnotliwej i czystej młodości osobie, i, służąc Panu, płonął duchem. W nim nie widziano żadnych nawyków, charakterystycznych dla młodości: w swoim usposobieniu on był jak starzec, dlatego wszyscy go szanowali i dziwili się jemu.
Otrzymawszy majątek po rodzicach święty Mikołaj rozdał go potrzebującym. Nie zwracał bowiem uwagi na szybko przemijające bogactwo i nie dbał o jego rozmnożenie, ale wyrzekając się wszystkich ziemskich pragnień.
A Jego ręka została wyciągnięta do potrzebujących, na których wylewała obfite jałmużny, jak rzeka obfita, obfitująca w strumienie. A jego ręka była wyciągnięta do potrzebujących, na których wylewała obfite jałmużny, jak rzeka pełna, obfitująca w strumienie.
Tradycja głosi, że swoje dary podrzucał w tajemnicy – nie zależało mu na rozgłosie i nie chciał, by honorowano go jako darczyńcę. Jedno z podań opowiada jak święty pomógł pewnemu szlachcicowi fundując jego córkom kwoty posagowe. Bogacz stracił swój majątek. Jedyną możliwością zdobycia wiana było wykorzystanie panien w profesji ulicznej dziewki. Aby uchronić dziewczęta od uprawiania nierządu święty Mikołaj, w ciągu trzech kolejnych nocy, wrzucił do mieszkania szlachcica trzy woreczki ze złotem. Ten krok młodego kapłana ocalił godność dziewic i w konsekwencji zabezpieczył ich posag.
Unikał ludzkiej chwały tak, że próbował nawet ukryć się nawet przed tymi, którym czynił dobro. I nie starczyłoby czasu, żeby móc szczegółowo opowiedzieć o tym, jak hojny był dla potrzebujących, ilu głodnych nakarmił, ilu nagich przyodział, i ilu dłużników wykupił od wierzycieli.
Licyjski arcybiskup przeżył dwa straszne prześladowania chrześcijan: za imperatora Dioklecjana (284-305) oraz za cezara Galeriusza (305-311). Cesarz Dioklecjan nakazał karać śmiercią każdego, kto nie złoży ofiary pogańskim bożkom. Okrutne prześladowania objęły więc także i rzymską prowincję w Azji Mniejszej. Święty Mikołaj niezłomnie zachęcał wiernych do wytrwałości w wierze. Jego autorytet był wtedy tak ogromny, że nawet urzędnicy imperatora nie ośmielili się skazać go na śmierć – biskup Myr nie podzielił losu innych męczenników.
Za nieposłuszeństwo wobec dekretu cezara wygnano go z miasta i wtrącono do więzienia. Doczekał jednak czasów panowania Konstantyna Wielkiego i triumfu chrześcijaństwa. Po 313 roku Mikołaj wraca na licyjską katedrę. Już wówczas otaczała go sława uzdrowiciela. Wkrótce zasłynął też jako obrońca wszystkich pokrzywdzonych i nieprzejednany niszczyciel pogańskich przesądów i zabobonów. Jako o cudotwórcy zaczęto o nim mówić po podróży do Nicei. Wtedy to za wstawiennictwem świętego Mikołaja zmartwychwstali trzej podstępnie zamordowani młodzieńcy – oberżysta chciał z ich ciał sporządzić dania biesiadującym w gospodzie gościom.
Tradycja zachowała opowieść o tym, jak na I Soborze Powszechnym w Nicei w 325 r., nie mogąc znieść bluźnierczych słów Ariusza, święty Mikołaj uderzył go w twarz, za co został pozbawiony oznaki godności biskupiej – omoforionu i wtrącony do więzienia. Jednak niedługo potem wielu z ojców soboru miało sen, w którym Chrystus podawał świętemu Mikołajowi Ewangelię, a Bogorodzica zakładała na niego omoforion. Po takim znaku świętego uwolniono i przywrócono do uprzedniej godności.
Pod nieobecność wuja – biskupa zarządzał w jego zastępstwie diecezją, zaś po jego powrocie sam udał się z pielgrzymką do Ziemi Świętej. Mając od Boga dar przewidywania, zapowiedział marynarzom, że czeka ich straszna burza. Burza uderzyła w statek, ale modlitwy świętego uspokoiły morze.
Święty Mikołaj chciał spędzić resztę życia w którymś klasztorze w Ziemi Świętej, ale usłyszał głos Boży, aby powrócić do swoich wiernych. Po powrocie wiedziony opatrznością Bożą, przybywa do miasta Mirry. W tym czasie zmarł biskup tego miasta i okoliczni biskupi nie mogli się zdecydować na wybór nowego pasterza. Pewnemu biskupowi Bóg objawił, aby wybrali tego, który pierwszy wejdzie nazajutrz do świątyni. Święty Mikołaj, który o niczym nie wiedział, rano przybył na modlitwę do cerkwi. Natychmiast oznajmiono mu wolę Bożą i pomimo oporu świętego, wybrano go biskupem Mirry.
Wielki święty kapłan Boży mieszkał przez wiele lat w mieście Myra, jaśniejąc Boską dobrocią, zgodnie ze słowami Pisma Świętego: „jak gwiazda zaranna pośród chmur, jak księżyc w pełni w dniach świątecznych, jak słońce świecące na przybytek Najwyższego, jak tęcza wspaniale błyszcząca w chmurach, jak kwiat róży na wiosnę, jak lilie przy źródle, jak młody las Libanu w dniach letnich” ( Syr. 50; 6 – 8 ).
Doszedłszy do sędziwego wieku, święty oddał dług ludzkiej naturze, i po krótkiej chorobie cielesnej, w godności odszedł od swojego tymczasowego życia.
W 1087 r. przeniesiono je do włoskiego miasta Bari, gdzie znajduje się do dnia dzisiejszego w specjalnie zbudowanym ku jego czci soborze.
Załączniki 1
1_Nikola_Mozajski.jpg
Pozostałe informacje
Sprzedający
Kontakt
Zaloguj się , aby sprawdzić nr telefonu.
Wysyłka
Do samodzielnego pobrania po zakupie. W ciągu 3 dni roboczych od dnia zakupu, na koszt kupującego
Odbiór osobisty
Gabowe Grądy
Zobacz na mapie
70 zł
Kupione 3 z 3
70 zł
Kupione 3 z 3
180 zł
Kupione 1 z 1
250 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 2 z 2
160 zł
Kupione 1 z 1
70 zł
Kupione 1 z 1
210 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 2 z 2
120 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 1 z 1
250 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 1 z 1
170 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 3 z 3
160 zł
Kupione 1 z 1
250 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 2
80 zł
Kupione 2 z 2
250 zł
Kupione 1 z 1
250 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 1 z 1
70 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
250 zł
Kupione 2 z 2
160 zł
Kupione 3 z 3
80 zł
Kupione 2 z 2
120 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
120 zł
Kupione 1 z 1
70 zł
Kupione 1 z 1
160 zł
Kupione 1 z 1
70 zł
Kupione 1 z 1
Aktualnie na zrzutce nie ma innych nagród/ofert.