id: svpvhn

proszę, pomóż uratować moją ukochaną kotkę

proszę, pomóż uratować moją ukochaną kotkę

Nasi użytkownicy założyli 1 166 720 zrzutek i zebrali 1 213 523 982 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Szyszka to ufna i spokojna kotka, która przyszła do mnie jako kilkumiesięczne maleństwo podczas urlopu na wsi prawie 9 lat temu. Wystarczyło jedno spojrzenie w jej migdałowe oczy i przepadłam. Uratowałam ją przed śmiercią, a ona odwdzięczyła mi się ogromem miłości. Teraz jest poważnie chora - dopóki jest nadzieja na wyleczenie, chcę walczyć o nią za wszelką cenę. Niestety koszty wizyt, zabiegów i leków zaczynają mnie przerastać…


PMi6jJGe62avA33K.jpg


Pierwszy zwiastun choroby - trzepanie uchem - pojawił się już jakiś czas temu, ale mimo wizyt u dwóch weterynarzy nie było poprawy. W Wielką Sobotę jej stan nagle znacznie się pogorszył, przestała jeść i pić, nie dawała się głaskać i niewiele poruszała, a jak już się zdarzało to chwiała się. Obserwowałam ją do następnego dnia, ale nie było poprawy, więc w niedzielę pojechałam do całodobowej kliniki weterynaryjnej. Po obejrzeniu kotki lekarka stwierdziła że ma ataksję przedsionkową, czyli objawy typowo neurologiczne. Trzeba zrobić rezonans, ale dobrze byłoby najpierw ją ustabilizować. Dostała więc zastrzyki oraz kroplówkę i wysłano nas do domu. Następnego dnia ponowiono zastrzyki, mimo tego kotka wciąż nie jadła ani nie piła, więc w czwartek zawiozłam ją znowu do kliniki. Została w szpitalu na dobę, pobrano jej krew i umówiłam echo serca oraz rezonans.


W dniu rezonansu przyszły wyniki krwi pod kątem toksoplazmozy - niestety dodatnie. Nie wiadomo, jak się zaraziła, bo nie wychodzi z domu ani nie je surowego mięsa. Ale to nie jedyny problem - w badaniu MRI stwierdzono zapalenie ucha środkowego (obustronnie) i wewnętrznego prawego wraz z zajęciem nerwu ślimakowo-przedsionkowego. Powiedziano mi, że cała prawa puszka bębenkowa jest zapchana i to jest główną przyczyną problemu. Przez to, że kotka musi dostawać bardzo mocny antybiotyk wycelowany w toksoplazmozę, nie można na razie dołożyć niczego wycelowanego w zapalenie uszu - lekarze zasugerowali więc jak najszybszy zabieg myringotomii (nakłucie błon bębenkowych w celu pobrania posiewu i wypłukania wydzieliny). Jednocześnie istniało ryzyko, że materiał zebrany w prawym bębenku jest już za gęsty i w takim wypadku kotkę trzeba by po raz trzeci znieczulać by otworzyć jej puszkę bębenkową.

Umówiłam kotkę na zabieg 18 kwietnia. Pan doktor zgodził się, by dać jej najpierw lżejsze znieczulenie, spróbować myringotomii, a jak to nic nie da - pogłębić narkozę i otworzyć prawą puszkę. Na całe szczęście udało się wypłukać wydzielinę i skończyło się na mniej inwazyjnym zabiegu. Szyszka dochodzi powoli do siebie, ale objawy neurologiczne takie jak przekrzywiona głowa, problemy z chodzeniem czy oczopląs (po myringotomii pojawił się również zespoł Hornera) mogą się utrzymywać tygodniami, nie ma też gwarancji że znikną całkowicie. Znane są już także wyniki posiewu, niestety bakterie są aż dwie: Pseudomonas aeruginosa oraz Escherichia coli, obydwie w dużej ilości. Antybiotyk, który możemy zastosować to amikacyna, ale by ją wdrożyć trzeba najpierw zakończyć terapię wycelowaną w toksoplazmozę. Kotkę czekają jeszcze kolejne tygodnie leczenia, badania krwi co 2-3 tygodnie oraz kontrolna tomografia lub najlepiej rezonans.


Tak się przedstawiają wydatki dotychczasowe (6572 zł):

pierwsza wizyta u weterynarza: 75 zł

kolejna wizyta, m.in. wymaz z ucha + steryd miejscowy: 195 zł

wizyta emergency w klinice całodobowej, kroplówka oraz zastrzyki: 388 zł

ponowienie zastrzyków następnego dnia: 175 zł

doba hospitalizacji + rozszerzone badania krwi: 845 zł

echo serca: 300 zł

rezonans magnetyczny: 2083 zł

wizyta kontrolna, zmiana antybiotyku: 86 zł

wizyta z powodu biegunki spowodowanej antybiotykiem, kupno leku: 135 zł

nowe opakowanie antybiotyku (5 dni leczenia): 55 zł

zabieg myringotomii: 1735 zł

4 nowe opakowania antybiotyku: 220 zł

wizyta z powodu rozdrapanej przez kotkę nadżerki za uchem: 280 zł


A to nadchodzące wydatki:

badania krwi co 2-3 tygodnie (jednorazowy koszt ok. 300-400 zł)

kontynuacja antybiotyku na toksoplazmozę (klindamycyna)

antybiotyk na zapalenie uszu (amikacyna) + dwa pierwsze dni podanie dożylne w lecznicy

kontrolna tomografia/rezonans (1500-2500 zł)


Q8HAJcSlMqt5IJRj.jpg


Każdy kot jest jedyny w swoim rodzaju, ale Szyszka jest naprawdę wyjątkowa - w ogóle nie miauczy, zamiast tego porozumiewa się wydając najsłodszy na świecie dźwięk przypominający gruchanie gołąbka. Gdy jeszcze była zdrowa, stawała na tylnich łapkach kiedy była głodna, ”prosząc” o jedzenie. Jej ulubiona zabawka to ruchome cienie, a miejsce do spania - poduszka, tuż obok mojej głowy.

Ciężko mi sobie wyobrazić, że ma jej zabraknąć… Będę ogromnie wdzięczna za każdą wpłatę!


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 35

JP
20 zł
MP
35 zł
 
Dane ukryte
500 zł
MK
Marcin Koculak
100 zł
KO
Karolina Opatowicz
100 zł
JR
Justyna Ratyńska
100 zł
PZ
Paweł Zwirowicz
40 zł
JG
Justa
20 zł
OK
Ola Kubiak
10 zł
ES
Ewa
100 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!