KLUB MALUCHA W KENII "BABY FISH"
KLUB MALUCHA W KENII "BABY FISH"
Nasi użytkownicy założyli 1 231 416 zrzutek i zebrali 1 363 820 339 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Kenia…. Moja kolejna ekskluzywna podróż. Safari, hotele all inclusive, baseny, wykwintne jedzenie, animacje, które , miały przybliżyć mi kulturę kraju, wszystko było piękne. Poza murami strzeżonych hoteli zmierzyłam się jednak z rzeczywistością. Spacery po Malindi, rozmowy ze straganiarzami i rzemieślnikami, wizyta w szkołach, sierocińcu, spacery po okolicznych wioskach otworzyły mi oczy na codzienne problemy mieszkańców, biedę i potrzeby, których nie byłam świadoma.
Po powrocie z tej wycieczki nie mogłam wrócić do równowagi, zwłaszcza z powodu dzieci. Jestem nauczycielem, więc nie potrafiłam być obojętna wobec ich sytuacji, której same nie były świadome. Patrzyłam na roześmiane dzieci, skaczące przez skakankę, bose i zaniedbane. Zastanawiałam się, dlaczego nie są w szkole?...
Odpowiedź szybko uzyskałam – pozornie szkoły w Kenii są bezpłatne, ale koszty ich utrzymania, wymuszają na dyrekcjach wprowadzenie opłat, sfinansowanie przez rodziców mundurków i podręczników. Zatem niewielu rodziców stać na kształcenie dziecka. A w Polsce? Bezpłatna edukacja, podręczniki, multimedialne klasy, nowoczesne technologie, opieka socjalna, psychologiczna…
Utrzymywałam codzienny kontakt z poznanymi tam rodzinami, czytałam informacje o sytuacji ekonomiczno- politycznej i po dziesięciu dniach postanowiłam tam ponownie polecieć. Spakowałam do walizki niepotrzebny mi sprzęt elektroniczny, telefony, wszystko, co stanowiło wartość dla tych ludzi. Zaprzyjaźniłam się z dwiema rodzinami, którym postanowiłam pomóc i dać im szansę na lepszą przyszłość. Przez kolejne cztery lata wspólnie z rodziną sfinansowaliśmy wymianę dachu w lepiance, czesne za szkołę, kursy zawodowe (prawo jazdy, kursy komputerowe), małą fermę kurczaków oraz pokryliśmy część pożyczki na samochód. Moi kenijscy przyjaciele otrzymali od nas wędkę, którą wspaniale wykorzystali i obecnie pracują na własny rachunek.
Teraz, kiedy mają stabilność finansową, chcemy wspólnie pomóc dzieciom z biednej wioski w Gandzie. Założyliśmy we wrześniu tego roku Klub Malucha „Baby Fish”, by dzieci mogły w nim bezpłatnie przebywać, bawić się, uczyć angielskiego i zjeść posiłek (czasami jedyny w ciągu dnia). Mamy pozwolenie na legalną działalność i specjalne konto w banku kenijskim. Niestety brakuje nam środków na zakup potrzebnego wyposażenia oraz produktów, z których można przyrządzić choć jeden posiłek dziennie.
W wynajmowanym pomieszczeniu brakuje przyborów do nauki, zabawek, książek, naczyń do gotowania, prądu (lamp solarnych), materacy do siedzenia, stolików itp… Chociaż klub jest bardzo skromny, 20- dzieci chętnie w nim przebywa od świtu do nocy. Ich matki okazjonalnie gotują posiłki, z tego co uda się zakupić lub otrzymać.
Wiem, że w Polsce jest też potrzebna pomoc, ale nam jest łatwiej, bo mamy instytucje wspierające ubogich. W Kenii natomiast trzeba płacić za szkoły, wizyty lekarskie, pobyt w szpitalach. Sierocińce nie są finansowane przez państwo. Nie ma też systemu emerytalnego ani opieki socjalnej.
Wiem też, że nie zmienię całego świata, ale jeśli mogę zmienić jego skrawek, dać szansę na lepsze życie dziecku na drugim jego końcu to dlaczego nie spróbować? I choć nie jest łatwo prosić o wsparcie dla takiej inicjatywy, dziś w pomoc zaangażowały się dzieci, które uczę na co dzień, ich rodzice i łańcuch serc zbudowany ze znajomych i zupełnie przypadkowych „dobrych dusz”. Połączyło nas hasło- chociaż mam niewiele to się tym podzielę.
Proszę podziel się i Ty. Każda wpłacona złotówka zostanie przekazana na wyposażenie Klubu Malucha „Baby Fish”. Danie dzieciom „wędki” w postaci klubu, jest szansą na ich lepszą przyszłość. Myślę, że to najpiękniejszy prezent, jaki można ofiarować drugiemu człowiekowi.
Dziękuję, Iwona Krychowiak
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!