Zwracam się z prośbą o pomoc dla mojej siostry Karoliny.

Karolina w maju 2019 roku uległa bardzo poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu. Śmierć na miejscu poniósł jej mąż. Ona sama przez długie tygodnie walczyła o życie w szpitalu w Berlinie. W momencie wypadku była w 25 tygodniu ciąży. Z powodu wewnętrznego krwotoku lekarze musieli bezzwłocznie przerwać ciążę, dlatego Gaja urodziła się jako ekstremalnie skrajny wcześniak. Tak samo jak w przypadku siostry, Gaja tygodniami walczyła o życie. Rokowania były przerażające.

Karolina miała obrzęk mózgu, odmę płuc, uszkodzoną klatkę piersiową, uraz wątroby, krwotok wewnętrzny, pękniętą miednicę, złamany kręgosłup w odcinku lędźwiowym, złamaną kość krzyżową. Lekarze zrobili wszystko co w ich mocy. Na siostrę spadła informacja o śmierci męża, o przedwczesnym rozwiązaniu ciąży i miała przyzwyczajać się do faktu, że nie będzie mogła chodzić. Pewnie nie jeden z nas załamał by się w tej sytuacji jednak ona postanowiła walczyć. Walczyć dla swojej córki...

Po ponad dwóch miesiącach od wypadku zaczęła stawiać pierwsze kroki. Lekarze nie dowierzali. Pomimo okropnego bólu, siostra nie poddawała się. Do tego momentu jest po kilku operacjach kręgosłupa. Ma wymienioną całą stabilizację z powodu pękniętego prętu. Eksperymentalnie zaimplantowano Karolinie elektrostymulator rdzenia kręgowego, jako sposób na łagodzenie bólu neuropatycznego. Niestety bez efektu. Obecnie pomimo tego, że otoczenie odbiera Karolinę, jako uśmiechniętą, zdrową kobietę ona strasznie cierpi. Ma silne ataki bólu neuropatycznego całej lewej nogi ( niedowład nogi), pośladka i kręgosłupa, jako powikłania po rozproszonym uszkodzeniu splotu lędźwiowo - krzyżowego. Ciągle jest konsultowana u neurochirurgów w całej Polsce. Niestety to pochłania duży nakład środków finansowych. Sytuacja zdrowotna Gai również nie jest unormowana. Choruje na epilepsje i nadal wymaga ciągłych kontroli m.in. okulistycznych, neurologicznych.

Siostra przez cały czas uczęszcza na zabiegi rehabilitacyjne i fizjoterapeutyczne zarówno na NFZ jak i prywatnie. Za 10 zabiegów płaci około 2 tyś. Jednak taka forma rehabilitacji to za mało. Ona działa na podtrzymanie tego co udało jej się osiągnąć. Aby Karolina mogła poczynić kolejne postępy ma zalecony wyjazd na 3 tygodniowy turnus rehabilitacyjny w ośrodku, który typowo specjalizuje się w deficytach układu ruchu, który ma siostra.

Jutro Karolina kończy 31 lat. Jej jednym z marzeń jest wyjazd na taki turnus. Jest to powiązane z ogromną miłością do córki bo to dla niej się nie poddaje i chce jak najdłużej być w miarę samodzielna. Jednak ból w dużej mierze jej to utrudnia. Cały czas cierpi też na zespół stresu pourazowego. Nie jest w stanie sama uporać się z tak dużymi nakładami finansowymi a prawda jest taka, że będziemy szukać dla Karoliny pomocy za granicą i to znów wiąże się z finansami.

Wspólnie pomóżmy spełnić marzenie Karoliny i tym sprawić jej radość na urodziny. Wierzę, że razem osiągniemy cel. Z góry dziękuję za okazaną pomoc...