Oluś urodził się z wadą nóżki która trafia się raz na milion urodzeń. Nie ma kości piszczelowej, stawu skokowego i jego stópka jest końsko-szpotawa. W Polsce chcieli amputować "bezużyteczną zniekształconą nóżkę, która w przyszłości do niczego się nie przyda- będzie tylko zawadzać". Nie zgodziliśmy się z tym! Postanowiliśmy podjąć walkę! Poruszyć niebo i ziemie! Na Florydzie jest możliwe leczenie z gwarancją powodzenia 100%. Koszty olbrzymie. Jednak nasza determinacja była większa! Przyrzekliśmy Olusiowi ze jego nóżka będzie zdrowa. Daliśmy rade! Szczyt góry prawie zdobyty. Uzbieraliśmy potrzebną kwote na leczenia Olusia na Florydzie. Jednak to nie koniec walki. Leczenie Olusia będzie drogą niełatwą wymagająca wielu wyrzeczeń i bólu i wkładu finansowego. Przed Olusiem otworzyły sie Wielkie Drzwi- Drzwi do Leczenia. Jednak by całą procedurę rozpocząć musimy uruchomić tą zbiorkę i prosić o wsparcie. Wychodzimy z założenia ze wstydem jest kraść a nie prosić o pomoc... Koszty związane z wyjazdem sa bardzo duże, do tego dochodzą wszelkie nieprzewidziane wydatki na ktore nie będziemy mieć wpływu. Olusia czeka długa kilkunastoletnia droga by zdobyć sprawność nóżki. By mógł chodzić... Wchodzi w to wydłużanie kości, operacje powtórne i ciężka rehabilitacja- wszystko to do momentu kiedy będzie rósł.

Hibal hemimelia piszczelowa- inaczej brak kości piszczelowej i szereg innych mankamentów które towarzysza chorej nóżce. W ciąży nic niepokojącego badania nie wykazały.

Aleksander jest naszym długo wyczekiwanym pierwszym dzieckiem.

Po ciężkim porodzie okazało się ze ze stopka jest coś nie tak, jednak lekarze zapewniali ze to nic takiego.

Trudna rzeczywistość okazała sie dopiero po prześwietleniu nóżki...

Oluś ma 19 msc a za sobą 12 gipsów, operacje nacięcia ścięgna Achillesa, szyny korygujące, ortezy wzmacniające- leczenie w Austrii na własny rachunek. Ku naszej rozpaczy wszystko okazało się zbędne. Te wszystkie poczynania nie dały rezultatu ponieważ w nóżce nie ma kości. Konsultowaliśmy gdzie tylko moglismy- wszędzie słyszeliśmy o bezużyteczności nóżki i o amputacji oraz protezowaniu już na tym etapie. Powiedzieliśmy- NIE!

Oluś powinien już chodzić jednak nie pozwala mu na to jego chora nóżka ktora jest szczuplejsza mniejsza, słabsza wiotka i zakrzywiona. Wyglądem wiele różni się od zdrowej. Funkcjonalnością różnica jest 100%

Serce pęka jak chciałby chodzic, próbuje lecz upada. Jest bardzo dzielny radzi sobie jak tylko może na jednej nózce.

W Polsce nie dają móżliwosci leczenia. Paley Instytut na Florydzie dał nadzieje. Uzbieraliśmy pieniądze na leczenie. Przed nami szereg kolejnych przeciwności w walce do sprawności.

Przyrzekliśmy Olusiowi ze będzie chodził! I napełnia nas wiara ze tak będzie bo przecież stał się cud i na operacje uzbierać sie udało! Jenak to jeszcze nie koniec, brakuje nam pieniędzy na wszelkie koszty związane z wyjazdem, rok pobytu za oceanem i nieoczekiwane koszty nas przerażają. Bez Waszej pomocy nie uda się nam w tak krótkim czasie...Czas biegnie lada dzień dostaniemy termin leczenia. Rehabilitacja która jest bardzo kosztowna będzie trwała przez długie długie lata, naciąganie kości i operacje powtórne to plan na najbliższe kilkanaście lat ciężkiej batalii o zdrową nóżkę.

Oluś jest bardzo radosnym uroczym chłopcem. Skradł serca wielu. Może i skardnie Twoje?

Pomóż mu zwyciężyć te przeciwności! Jego nóżka jest inna niż Twoja...Daj mu sznsę dojść do normalności!