Moja kotka nagle przestała jeść, pić. Wymioty, biegunka. Całe dnie siedziała pod łóżkiem i nie dała się dotknąć. Bardzo cierpiała, widzieliśmy, że ją coś boli. Miała łzy w oczach. Szybko do weterynarza. Na miejscu podejrzenie zatrucia. Pobranie krwi, niezbędne badania...Kotka została zatrzymana w szpitalu pod kroplówką na cały dzień. Diagnoza : zapalenie trzustki. Codziennie musimy ją wozić do szpitala na 8 godzin na leki i kroplówki. Jeszcze czeka ją specjalistyczne USG, zakup leków...U weterynarza przeżywa straszny stres. Wieczorem jest odbierana do domu. Całe noce nieprzespane. Ma założony wenflon na tylnej łapce który ją boli, a kołnierza nie da sobie założyć. Musimy ją pilnować. Co parę godzin krzyczy z bólu i muszę ją głaskać i uspokajać.😿😿 Każda wizyta i i cały dzień pobytu w szpitalu codziennie kosztuje. Do tego potrzebuje środków na specjalistyczną karmę która jest bardzo droga. Dziękuję w imieniu kotki za każdy grosz 😿😿😻