Ratujemy Pulpeta – pomóż nam wygrać walkę o jego życie! 💔🐶

W niedzielę, gdy przyjechaliśmy do schroniska na spacery, od razu zauważyliśmy, że coś jest nie tak. Pulpet ledwo trzymał się na nogach, był osowiały, nie miał siły się poruszać, a chwilę później zaczął wymiotować… Nie było na co czekać. Zabraliśmy go pędem do lecznicy Animal, gdzie czekała na nas dr Gosia – dziękujemy jej z całego serca, że została dla nas po godzinach pracy. ❤️

Niestety, diagnoza była dla nas ciosem – parwowiroza! 😭 Dopiero co udało nam się wyleczyć Aze, a teraz kolejny pies walczy o życie. Pulpet ma dopiero 10 miesięcy, jest w schronisku od niedawna, nie zdążył jeszcze dostać szczepień ani zbudować odporności. Jego organizm jest bezbronny wobec tej choroby…

Na początku mieliśmy nadzieję, że będzie dobrze – jego wyniki badań nie były najgorsze. Ale dzisiaj, na kolejnej wizycie, wyniki się pogorszyły. Pulpet wciąż jest bardzo słaby, walczymy z uporczywymi wymiotami i biegunką. Nie wróci już do schroniska. Jest u nas, w domu tymczasowym, gdzie zrobimy wszystko, by go uratować.

Potrzebujemy Waszej pomocy, żeby dać mu szansę na życie.

Za pierwszą wizytę zapłaciliśmy 273 zł, za kolejną 180 zł. Przed nami jeszcze co najmniej dwie wizyty – to kolejne ok 180 zł, obejmujące leki, kroplówki i badania. Po wyjściu z choroby Pulpet będzie wymagał specjalistycznej diety, a karma gastro, którą będzie musiał jeść, to koszt około 100zł. Potrzebujemy też podkładów higienicznych ( ok 100zł).

Łącznie potrzebujemy około 833zł, żeby pokryć dotychczasowe i przyszłe koszty leczenia.

Nie możemy przestać ratować psów – ale bez Waszego wsparcia nie damy rady. Poświęcamy im całe serce, czas i energię, ale koszty leczenia przerastają nasze możliwości. Prosimy Was o pomoc – każda złotówka ma znaczenie.

Razem możemy uratować Pulpeta. On nie ma nikogo innego – ma tylko nas i Was. ❤️