Leczenie Gucia - Gekona Lamparciego
Leczenie Gucia - Gekona Lamparciego
Nasi użytkownicy założyli 1 262 243 zrzutki i zebrali 1 449 788 249 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Przypadek Gucia
Z dniem dzisiejszym zamykam zbiórkę, na wizycie kontrolnej stwierdzono że lewe oko zostało w pełni zaleczone, w prawnym jest widoczna poprawa, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu, więc zostajemy jeszcze na lekach.
Dziękuję wszystkim osobą które wsparły Gucia w leczeniu. Załączam również paragon z naszej ostatniej wizyty
Mimo wzorowych warunków, terrarium 80cm, mata 32 stopnie, wilgotna kryjówka, podłoże - ręczniki papierowe.
Dwa miesiące temu zauważyłam u Gucia zmianę na prawym oku, pojechaliśmy do weterynarza, rzekomego "specjalisty od gadów". Weterynarz stwierdził że zmiana na gałce ocznej to zalegająca wylinka, kazał nam czekać na kilka następnych wylinek aby jak twierdził "łatwiej ją chycić". W tym miejscu zapaliła mi się lampka, ale wcześniej nie mieliśmy tego problemu, zaufałam weterynarzowi ze względu na dobre opinie.
Minęły dwa miesiące, oko wyglądało coraz gorzej, weterynarz wciąż kazał nam czekać, zauważyłam zmiany ma drugim oku.
Dziś udałam się do innego weterynarza, gabinet mogę polecić z czystym sumieniem, Pani weterynarz przebadała Gucia wzdłuż i wszerz, bardzo zaangażowała się aby mu pomóc, dostaliśmy sporo leków.
Jednak koszty leczenia na obecną chwilę mnie przerosły. Diagnoza - zapalenie rogówki w lewym oku, prawe oko jest w gorszym stanie - zapalenie i powrastane naczynka. Na ten moment stosujemy szereg leków, jednak jeśli stan Gucia się nie poprawi, będziemy zmuszeni udać się do kliniki w Warszawie, na obecny moment nie stać mnie na taki wydatek.
Koszt dzisiejszej wizyty wyniósł 500 zł, do tego dochodzą koszty leków oraz transportu do oddalonego o 40 kilometrów większego miasta.
To była nasza pierwsza wizyta, ale ile nas jeszcze czeka, na ten moment pozostaję zagadką.
Na kolejną jesteśmy umówieni w przyszłą środę.
Chociaż miałam odłożone pieniądze na takie nagłe wypadki, moment jego leczenia wypadł w najgorszym możliwym dla mnie czasie. Część funduszy przeznaczając na ślub siostry, nie spodziewając że koszta leczenia będę tak wysokie, (przypadłość Gucia według weterynarza była tylko kawałkiem wylinki do wyjęcia na kolejnej wizycie), pare dni później straciłam pracę. Wciąż zachowując część oszczędności, jednak nie wystarczających na pokrycie całego procesu leczenia, jeśli obecne antybiotyki które gekon przyjmuję nie przyniosą efektów.
Jesli ktoś z Państwa dysponuję wolnymi środkami i chciał by wspomóc leczenie Gucia, z całego serca dziękuję.
Będę informować na bieżąco w zrzutce o postępach w leczeniu, miejmy nadzieję że pojawią się jak najszybciej.
1 zdjęcie ukazuję początek problemów z oczami Gucia
Ostatnie zdjęcia są z dzisiaj
Pieniądze zostaną przeznaczone na dalsze wizyty w klinice, jeśli nie spełni się najgorszy scenariusz - konieczność leczenia w Warszwie, ewentualna konieczność usunięcia chorego oka. Środki przeznaczone zostaną na dalsze badania, w celu znalezienia przyczyny nagłego pogorszenia stanu Gekona.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.