Cześć wszystkim,

nie sądziłam,że kiedykolwiek znajdę sie w sytuacji,gdzie będę zmuszona prosić znajomych o pomoc,ale ten czas nadszedł.

Od kilku lat jestem w szczęśliwym związku z Alanem,niektórzy z Was mieli okazję go poznać,ale biorąc pod uwagę fakt,że od 4 lat mieszkamy w Holandii-pewnie nie mieliśmy okazji się zobaczyć 🙂

W Święta Bożego Narodzenia 2023 podczas urlopu w Polsce,Alan bardzo źle sie czuł. Pojawił się bardzo mocny ból brzucha,nudności i ogólne silne osłabienie. Udaliśmy się na pogotowie,Alan został przyjęty na oddział i juz za kilka godzin była diagnoza - ostre zapalenie trzustki. Stan zmieniał się na coraz gorszy,dzień przed sylwestrem było juz krytycznie. Nie chce opisywać każdego z dni ponieważ, sytuacja była bardzo dynamiczna i ekstremalnie stresująca. W skrócie- okazało się ze 2/3 trzustki jest martwe. Na domiar złego znalazl się tez cichy sprawca całego zamieszania - torbiel. Zlokalizowana na resztce żywej trzustki jaka została. Po kilkunastu tygodniach Alan mógł wrócić do Holandii,oczywiście kontrolując sytyacje. Badał się co pół roku,ostatni raz badania wykonywaliśmy w czerwcu, miesiąc temu. Nie było czym się martwić. Kilka dni po tych badaniach Alan zaczął znowu bardzo źle się czuć i bardzo chudnąć,po 2-3kg tygodniowo. Diagnoza po badaniach była taka,ze torbiel trzeba zbadać natychmiast pod kątem nowotworowym. Wykonać szereg badań takich jak tomografia,RTG,USG,gastroskopia oraz inne. Mając na uwadze jak absurdalne są terminy(pazdziernik/listopad w trybie pilnym)oraz biorąc pod uwage fakt,ze cała dokumentacja /historia choroby od 2023 rok jest znana chirurgowi prowadzacemu, podjęliśmy decyzję o natychmiastowym powrocie Alana do Polski i podjęciu szybkiego leczenia prywatnie. W tym momencie Alan jest juz w domu rodzinnym,a mi dzięki uprzejmości kilku osób udało się ustalić terminy na wszystkie badania jeszcze w tym tygodniu.

Koszty takiego przedsięwzięcia, koszty badań, nagłego wyjazdu i wszystkiego związanego z tym ,zaczynają nas przerastać,pochłonęły już wszystkie nasze oszczędności od początku całego zdarzenia dwa lata temu, a biorąc pod uwagę stan Alana,wiem że czeka nas długa droga do względnego spokoju.

Pewnie zdajecie sobie sprawę z tego,że trzustka niestety jest tym organem,który jest nam konieczny,nie regeneruje się, a rak trzustki często jest wyrokiem. W sytuacji gdzie zdrowa została tylko cześć trzustki,działać trzeba natychmiastowo,prywatnie,nie czekając kilka miesięcy na termin.

W związku z tym,jeśli tylko chcesz, możesz w drobny sposób pomóc mi w walce o zdrowie Alana.

Bardzo ciężko było to wszystko napisać i prosić Was o pomoc. Z góry dziękuję wszystkim moim znajomym oraz nieznajomym, którzy zdecydują się nam pomóc. ❤️Kaśka