!UPDATE!

Na dzisiejszej wizycie w lecznicy lek. wet. Radek Fedaczyński wykonał zdjęcia rentgenowskie, które potwierdziły moje najgorsze przypuszczenia... Jedna tylna łapka Jasia jest w bardzo złym stanie - złamanie w trzech miejscach. Z drugą tylną łapką jest trochę lepiej. Bardzo możliwe, że jednej tylnej łapki nie będzie można odratować i konieczna będzie amputacja, lecz Pan Radek zapewnił, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby kotek był w pełni sprawny.

Przed Jasiem kilka operacji i tygodnie rekonwalescencji, które będą kosztować kilka tysięcy złotych. Niestety nie stać mnie na tak kosztowne leczenie i z obawy, że nie uda mi się zebrać tak dużej kwoty zdecydowałam się zostawić Jasia pod opieką fundacji, tym samym tracąc możliwość na adopcję po zakończeniu leczenia. Mam nadzieję, że wszystkie operacje przejdą pomyślnie i po odzyskaniu sił kotek znajdzie swojego człowieka.

Aktualnie Jasio znajduje się pod opieką Centrum Adopcyjnego Lecznicy "Ada" w Przemyślu.

Po zakończeniu zbiórki pieniądze przekażę fundacji na leczenie Jasia.

Jasio to młody, chory kocurek, który potrzebuje Waszej pomocy.

Kotka znalazł mój wujek w tamtym tygodniu, w środku lasu. Nie mamy pojęcia jak się tam znalazł, najprawdopodobniej ktoś w ten okrutny i nieludzki sposób chciał się go pozbyć....

Weterynarz stwierdził, że tylne łapki są połamane i wymagają operacji, której koszty znacznie przewyższają moje możliwości finansowe. Dlatego właśnie postanowiłam zwrócić się do Was z ogromną prośbą o pomoc.

Jutro zabieram Jasia do przychodni na zdjęcia RTG. Dzięki temu jego lekarz będzie mógł ustalić, co dokładnie mu dolega. Na ten moment na szczęście wiemy, że kręgosłup jest cały i kocurek ma szansę na powrót do zdrowia i szczęśliwe życie jako kompan swojego rówieśnika - mojego kotka Iryska Okruszka.

O postępach leczenia będę informować Was na bieżąco, udostępniając wszelkie paragony, wyniki badań i zdjęcia.

Dziękuję za każdą wpłatę!