Mój Tata Dariusz Pakuła ma 45 lat i już kilka dobrych lat jeździ na rowerze. Sprawiało mu to ogromną frajdę. Zapewne także za sprawą wszystkich tych osób, które spotykał na zawodach, treningach i rajdach. Zawsze miło wspominał każde takie wydarzenia. Brał udział w wielu imprezach sportowych, lokalnych ogólnopolskich, a także tych charytatywnych. Był wieloletnim uczestnikiem maratonów ZLMTB, Scoot, Stevens itd. Zawsze służył kolegom pomocą. Dokumentował wyścigi za pomocą kamery, co można śledzić na jego kanale Youtube DariuszPakuła. Jest jednym z współzałożycieli klubu rowerowego XTC Barlinek.

W dniu 30 maja 2023 roku jadąc ścieżką rowerową, dojeżdżając do drogi głównej, zwolnił, rozejrzał się i ruszył dalej. Jak się okazało, zrobił to zbyt pochopnie. Fakt, że miejsce to było porośnięte zaroślami, droga główna nie posiadała żadnych oznaczeń informujących kierowców, że zbliżają się do ścieżki rowerowej. Wjechał wprost pod koła pędzącego samochodu osobowego, którego kierowca jechał w stanie nietrzeźwości. Nie zmienia to faktu, że to mój tata miał znak ustąpić pierwszeństwa. To, że kierowca jechał za szybko, był pijany, a droga nie spełniała minimum zasad bezpieczeństwa to temat odrębny. Nie możemy liczyć na pokrycie kosztów leczenia z polisy kierowcy.

Tata odniósł szereg obrażeń. Liczne złamania żeber ( złamania wieloodłamowe żeber VIII-IX-X-XI-XII strony lewej. Złamanie wzrostów poprzecznych L1-L4 )

Inne urazy płuca ( stłuczenie płatów górnych obu płuc ). Uraz jelita grubego ( stłuczenie zstępnicy ). Złamanie kręgu odcinka lędźwiowego kręgosłupa ( złamanie wyrostków poprzecznych strony lewej odcinka L1-L2-L3-L4 ). Izolowane złamanie strzałki. Uraz licznych naczyń krwionośnych na poziomie brzucha, dolnej części grzbietu i miednicy.

Dziś po 18 dniach pobytu w szpitalu, został przewieziony karetką do domu. Jego obecny stan jest taki, że kończyny są sprawne, głowa cała. Jednak przez uraz kręgosłupa i mięśnia, w którym idą nerwy do lewej nogi, każda próba podniesienia się z łóżka, kończy się bólem i paraliżem lewej nogi. Czyli leży i póki co, do łazienki nie chodzi. Według lekarzy, potrzeba czasu aby z mięśni i kręgosłupa zeszły krwiaki, opuchlizny. Teraz najbliższe tygodnie będzie do siebie dochodził w domu, przy wsparciu najbliższych i rodziny. Czeka nas na pewno kosztowna rehabilitacja, dużo prywatnych wizyt lekarskich, leki itd. Tata marzy o tym, aby wrócić na rower, wrócić do Was, tak zgranego i pełnego pasji świata kolarskiego. To daje mu nadzieje, że z tego wyjdzie.

Proszę Was o pomoc dla mojego Taty. Wielu znajomych i przyjaciół odwiedzało go w szpitalu podnosząc go na duchu. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali tatę osobiście oraz przez telefon. Gdy ze mną rozmawiał, zawsze o Was wspominał.

Zawsze gdy Tata komuś pomagał w zbiórkach to mówił cyt.:” jak raz sobie czegoś nie kupię, a komuś mogę pomóc, to nie zbiednieję ”. Teraz Wy możecie zrobić podobnie.

Wszystkie zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na leki, wizyty lekarskie, długotrwałą rehabilitacje, ewentualne zabiegi oraz wszelkie inne koszty związane z powyższym.

Życzę Wam miłego dnia i dziękuję.

Ps. W związku z tak dużym zainteresowaniem zbiórką, nadwyżka pieniędzy zostanie w przyszłości przeznaczona na prywatną operację kręgosłupa (badanie wskazało przepukliny ( WYPUKLINY ) na kręgach). Jeszcze raz dziękujemy wszystkim, jesteście Wielcy!!