Postanowiłam założyć tu konto drugi raz. Może tym razem uda mi się zebrać chociaż część kwoty na pokrycie tych przerastających mnie wydatków związanych z przygotowaniem do odbioru protokołem ( to warunek, żebym mogła otrzymać prawo do zamieszkania !) tej małej przestrzeni

"do życia", którą do remontu na własny koszt"

( krócej się czeka, niż na komunalne!) zaproponowała mi Gminą Wrocław. Zbliża się termin odbioru, a ja stoję z pracami w przysłowiowym " szczerym polu" i nie poddaję się, nie tylko dlatego, że nie mam wyjścia ale za dużo w swoim długim życiu przegrałam, żeby jeszcze teraz przegrać dach nad głową.

Proszę Was, każdego z czytających tę treść, o choćby symboliczne pięćdziesiąt złotych! Jeśli choć część z Was to dla mnie zrobi, przy moim licznym gronie znajomych, udźwignę tę ściankę działową "po upadku", która niestety nie wytrzymała naporu bruzdownicy ( urządzenie do żłobienia w powierzchniach żelbetowych "kanałów" do umieszczenia w nich instalacji elektrycznej, która była priorytetowa bo jeszcze z aluminium) i musiała zostać rozebrana i oczywiście pozostały po niej jeden wielki gruz usunięty. Wszystko to, co jest do zrobienia w tym miejscu, przerasta moje możliwości finansowe. Szczęście, że jeszcze nie straciłam możliwości fizycznych. Może dlatego, że gimnastykę "wyssałam z mlekiem matki":-)

Jeśli chcesz, czy też jeśli możesz, DOŁÓŻ SWOJĄ CEGIEŁKĘ do przyszłego dachu nad głową Anuli.

Ta prosi o pomoc wszystkich bez wyjątku, bo jej aktualna sytuacja jest wyjątkowa.

Z góry bardzo dziękuję!

Anula :-)