Hej, zrzutka dotyczy projektu podróży dla całej rodziny 2+2, która odbędzie się niezależnie od wyników zrzutki, a jedynie będą wprowadzone pewne ograniczenia bądź zmiany dotyczące możliwości noclegowo logistycznych.

Wychowany w latach 90-tych, nauczony(bądź wytresowany jak kto woli) zostałem, że ciężka praca jest kluczem do sukcesu. Nie będę próbował podważać prawdziwości tego sformułowania, niemniej jednak zostało ono okupione bardzo wysoką ceną a mianowicie pewnymi zaburzeniami natury psychicznej( dla niektórych znane pod nazwą wypalenia zawodowego - ładnie ubierając to w słowa).

Nie jest moim zamiarem wchodzić w szczegóły , lecz zakładam że wielu z Was czytających ten opis doskonale zna temat z autopsji. W każdym razie idąc dalej, zamiarem moim jest aby przekazać moim dzieciom że można inaczej, a nawet trzeba. Że życie to nie tylko obowiązki, ale że jest w nim miejsce na przyjemności. Teraz - skąd pomysł. Zrodził się z marzeń jakie wszyscy mieliśmy w latach 90-tych jako dorastający młodzi ludzie, o podróżowaniu w nieznane i odkrywaniu wspaniałości jakie miał dla nas świat.

Zdjęcie w zrzutce też jest nieprzypadkowe gdyż w postać głównego bohatera wcielić mógł i może się każdy z nas. Projekt zaplanowany jest na na nadchodzące wakacje by wraz z dziećmi ruszyć śladami TinTina najpierw do jego miejsca zamieszkania do Brukseli w Belgii a następnie w zależności od funduszy poprzez Francję i Hiszpanie nawet na dalekie piaski pustyni przez Gibraltar. Rzucam wszystko by udowodnić dzieciom że życie marzeniami jest możliwe i aby nikt nie próbował im wmówić że jest inaczej, ale żeby również udowodnić nam wszystkim którzy gdzieś od tych lat dorastania do dziś gdzieś się zagubili, że da się inaczej.

Zapraszam do wspierania wszystkich razem i każdego z osobna. Każdego kto marzył jak i tych co żyją marzeniami. Dziękuję i być może do zobaczenia w trasie.