Witam serdecznie.Mam ma imię Marek i w tym roku kończę 42 lata.Jestem uzależniony - od 4 lat jestem trzeźwy.Jestem bezdomny od kilku lat, od 2017 roku mieszkałem w ośrodku dla osób bezdomnych.Tam ciężko zachorowałem i na długi okres czasu trafiłem do szpitala WCPiT w Ludwikowie, gdzie leczyłem się na gruźlicę. Byłem tam dwukrotnie, za drugim razem zdiagnozowano u mnie gruźlicę lekooporną i przebywałem tam blisko 2 lata. Niedawno opuściłem szpital i przebywam obecnie na mieszkaniu treningowym, na którym mam 3 miesiące, żeby "stanąć na nogi".Gruźlica pozostawiła po sobie ślady pod postacią marskości lewego płuca, ponadto mam zdiagnozowaną polineuropatię ogólną, nerwicę lękową, depresję, zespół nakładania się astma/pochp. Ciężkie leki, które zażywałem tyle czasu prawie mnie wykończyły, mam też zdiagnozowane problemy z sercem oraz uszkodzony słuch.Biorąc pod uwagę obecną sytuację, ze względu na to, że znajduję się w grupie najwyższego ryzyka jeśli chodzi o zarażenie koronawirusem, nie mam możliwości podjęcia jakiejkolwiek pracy zarobkowejPosiadam orzeczenie o niepełnosprawności, stopień umiarkowany, z tego tytułu otrzymuję z Mopru zasiłek stały, który ledwie wystarcza na wyżywienie oraz leki (mam specjalne zalecenia dietetyczne zlecone przez lekarza).Nie ma mowy nawet o tym, żeby udało mi się cokolwiek odłożyćBardzo pragnę prosić o pomoc. Marzę o tym, żeby uzbierać trochę pieniędzy, ażeby zabezpieczyć się i mieć odłożone na wynajem skromnego pokoju.Niestety nie ma tutaj możliwości przedłużenia pobytu, który wynosi 3 miesiące. Napisałem wniosek o mieszkanie socjalne ale lista będzie dopiero pod koniec roku, nie wspominając o oczekiwaniu na mieszkanie.Oczywiście zaraz po ustaniu zagrożenia mam zamiar podjąć jakąś pracę adekwatną do mojego stanu zdrowia, jednakże na razie jestem bez szans a nie chcę w takim stanie wylądować na ulicy czy znów trafić do ośrodka, gdzie jestem także zagrożony.Posiadam wszelką dokumentację i jestem w każdej chwili gotów udostępnić ją na życzenie.Korzystam z konta przyjaciółki, ponieważ nie posiadam swojego konta w banku.Bardzo proszę o pomoc. Tak daleko już zaszedłem i nie chcę już się zatrzymywać :(
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Życzę powodzenia, wytrwałości i dużo zdrowia
Przekazuję choć tyle, wierzę, że grosz do grosza... :) Trzymam za Pana bardzo kciuki, chcieć to móc. Z tego co czytam tak dużo już Pan przeszedł, że uda się i tym razem. Wierzę w Pana i życzę, aby wszystko poszło po Pana mysli. Pozdrawiam serdecznie
Powodzenia! Trzymam kciuki, żeby się udało!
Dziękuję serdecznie :) Mam nadzieję, że się uda
Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc!!!
Powodzenia!
Dziękuję z całego serca