Walka o uratowanie stopy
Walka o uratowanie stopy
Otrzymuj wsparcie. Regularnie.
Opis zrzutki
Prośba o Wsparcie
Drodzy Przyjaciele, Znajomi i Ludzie Dobrej Woli
Kiedy myślałem sobie z perspektywy dzisiejszego dnia i tego co mnie spotkało o życiu doszedłem do pewnych wniosków. Przychodząc na świat, wzrastając, snując plany na poszczególnych etapach życia najważniejsze wydarzenia, które zbudują Twój świat, wzrastamy w poczuciu swego rodzaju omnipotencji. Nie myślę tutaj o braku pokory, ale o tym wszystkim, co buduje naszą siłę i przekonanie, że pokonamy każda przeciwność losu, o przekonaniu, że ,,choćby wiał najsilniejszy wiatr wybiegnę jemu naprzeciw i wzlecę w górę, choćby zatrzęsła się ziemia przeskoczę rozpadliny i bezpiecznie wyląduje...,, Czujemy ta moc i siłę...kiedy jesteśmy młodzi i sprzyja nam los... Jesteśmy Titanicami przed wyruszeniem w jego ostatni rejs...Sytuacja, w której się znalazłem... jest nie do końca dokładnym ( ...uratował mnie los, szczęście, wiara i profesjonalizm lekarzy), a jednak dosyć podobnym przypadkiem. Czułem się Titanicem...natrafiłem na przeszkodę, która mogła mnie zatopić...
JESTEM, ŻYJĘ I WALCZĘ. WALKA NIE BĘDZIE ANI PROSTA, ANI KRÓTKA...ALE MAM MENTALNOŚĆ WOJOWNIKA...WOJOWNIKA ŚWIATŁA... JEŻELI ZOSTAŁEM OCALONY, MODLIŁY SIĘ ZA MNIE BLISKIE MI OSOBY...TO ZNACZY... ŻE BÓG MA PLAN....
Było już źle czego dowiedziałem się z tej sytuacji. Po pierwsze...dużo o SEPSIE i cukrzycy...czego genetyczny ślad zostawił mi w genach mój św. pamięci Tata. Po drugie...o życiu i zdrowiu...są darem najcenniejszym, zarówno nasze własne, jak i innych (czego świadomość przewyższała koncentracje nad własnym) Wiem też, że CZAS, który mamy na ziemi ma swój limit. Mam jeszcze tak wiele do zrobienia. Chciałbym śpiewać, co uwielbiam....chciałbym dokończyć książki, których mam kilka rozpoczętych...i wiele innych spraw. Chciałbym pójść na spacer... Jak powiedział mój kolega ...dostałeś drugie życie...
Mam je i postaram się tej szansy nie zmarnować. Zupełnie na koniec... Bardzo ważne! Nie jesteśmy samotnymi wyspami...
Już teraz chce podziękować tym wszystkim, którzy włączyli się pomoc. Jesteście WSPANIALI!
27 września 2024, po ponad dwutygodniowym pobycie w szpitalu na Oddziale Diabetologicznym i Nadciśnienia Tętniczego UCK w Gdańsku, opuściłem szpital z częściową amputacją stopy. Było to konieczne ze względu na powikłania po ropowicy, sepsie i stopie cukrzycowej. Amputacja powstrzymała na razie postęp zakażenia, jednak czeka mnie długotrwałe leczenie, rehabilitacja, fizjoterapia oraz protetyka stopy, wraz z niezbędnymi protezami
Niestety, nie wszystkie zabiegi są refundowane. Na przykład ozonowanie stopy, specjalistyczne opatrunki oraz płyny do płukania muszę finansować samodzielnie. Aby przyspieszyć proces rehabilitacji i powrócić do normalnego funkcjonowania, potrzebuję również indywidualnych zabiegów oraz prywatnej opieki, co niestety przekracza moje aktualne moje możliwości finansowe.
Zwracam się do Was z prośbą o pomoc, co samo w sobie jest dla mnie trudne. Proszę o wsparcie finansowe, które da mi pewność powrotu do normalnego życia.
Załączam fragment wypisu ze szpitala oraz aktualne zdjęcia (dosyć drastyczne) mojej stopy, aby uwiarygodnić moją prośbę. Jeśli macie jakiekolwiek pytania, proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy.
Telefon: +48 697 265 008
E-mail: [email protected]
Z góry dziękuję za każdą pomoc i wsparcie. Wierzę, że dzięki Wam uda mi się wrócić do zdrowia i normalnego życia. Sprawa jest dosyć pilna!
Z wyrazami wdzięczności,
Waldek
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!