Nazywam się Artur. Zrzutkę utworzyłem w imieniu swojej najbliższej, kochanej rodziny czyli : Mnie, Mojej małżonki oraz naszej prawie 2,5 rocznej pociechy - Synka Juliana. Nigdy nie pomyślałem o tym ,że kiedyś będę prosić o pomoc . Sytuacja życiowa w jakiej się znaleźliśmy zmusza mnie do tego , by prosić o wsparcie. Kilka lat temu opuściliśmy wraz z żoną swoje rodzinne domy. Zamieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu w Opolu. Na codzień oboje pracujemy a nasz Synek uczęszcza do prywatnego żłobka ponieważ placówek publicznych w naszym mieście - Opolu jest śladowa ilość. Głównie pracuję w delegacjach na kierowaniu ruchem drogowym przy remontach oraz przebudowach dróg. Z kolei moja małżonka pracuje w jednym z punktów złomu jako wagowa. Staramy się wspólnie utrzymać by móc dać radę ale rosnące ceny nam to bardzo utrudniają. Dorabiam na różnych zleceniach. W tym miesiącu zabrakło kilku dni roboczych w mojej pracy (niestety dni bez pracy to również dni bez przypływu gotówki) by wystarczyło na pokrycie 2 raty kaucji do mieszkania do którego się niedawno przeprowadziliśmy a nasze Rodziny oraz Znajomi zostawili nas samych sobie.W portfelu mam kilka złotych i nadzieję ,że jednak właściciele wynajętego mieszkania nie wyrzucą z mieszkania na dniach. Mieliśmy termin do 15 listopada ,ale nie mamy pieniędzy na pokrycie 2 raty kaucji. Jesteśmy zdesperowani i wiemy, że są ludzie w gorszej sytuacji niż nasza ale błagamy o pomoc, bo nie wiemy co robić. Chętnie odwdzięczymy się w jakiś sposób bo nie chcemy nikogo wykorzystywać ale i nie mam też kogo poprosić o pomoc.