Kłodzko i Lądek-Zdrój po powodzi...

Wczoraj byłem w Kłodzku i Lądku-Zdroju. Moje ulubione tereny na Dolnym Śląsku. Zawiozłem kilka rzeczy znajomym i zrobiłem trochę zdjęć. Prostych, dokumentacyjnych. Skala zniszczeń i szkód porażająca. Do wielu domów i mieszkań ludzie już raczej nie wrócą. Po drodze smutne obrazy zniszczeń spowodowanych przez żywioł. Zniszczone domy, pomiażdżone samochody, zarwane mosty. W miasteczkach ciągle jeszcze unosi się ten charakterystyczny popowodziowy zapach. Ale już teraz wykonano ogromną pracę. Ludzie sami się świetnie organizują, wspierają. To ich moc. Jest też dużo pomocy z zewnątrz. Wspierający przyjeżdżają zewsząd, choć czasem niekoniecznie z tym, czego potrzeba najbardziej. Wspaniałą robotę wykonuje WOT, strażacy i inne służby mundurowe. Wszędzie odczuwalne poczucie solidarności. Ludzie potrafią być wspaniali.

Mnóstwo jest zbiórek, bo i potrzebujących wielu. A te potrzeby nie znikną szybko. Dzielę się zdjęciami, nie oddają skali tego dramatu, ale pozwalają chyba trochę poczuć z tego klimatu. Dodatkowo w komentarzu dwa linki. Pierwszy do naszego, wrocławskiego koncertu charytatywnego. Dzięki dobremu sercu artystów i ich miłośników chcemy zebrać trochę więcej kasy dla potrzebujących. Głównie myślimy o dzieciach i osobach samotnych. Drugi link do zbiórki na rzecz pomocy dla pani Marzeny z Barda, terapeutki zajęciowej, na co dzień pracującej z osobami niepełnosprawnymi, propagatorki teatru, poszkodowanej w powodzi, ale historia nieszczęść, które spadły na tę niezwykle ciepłą i zaangażowaną osobę jest przerażająca.

Mamy dużo szczęścia we Wrocławiu. Obroniliśmy się.

Na koniec jeszcze jeden mały apel - jeśli planujecie jakieś wyjazdy wkrótce - polecam Dolny Śląsk, a zwłaszcza Ziemię Kłodzka i Jeleniogórskie. To zawsze jakaś forma pomocy, ale też nieustająco piękne miejsca, które warto odwiedzić. Drogi dojazdowe momentami zniszczone, ale w większości przejezdne, do Kłodzka i Lądka na pewno dojedziecie bez problemu.

https://www.facebook.com/share/p/4tBsvBHSJSfgyR4K/