Jestem samotną matka od 17 lat mojego synka z adopcji nigdy nie prosiłam o pomoc ale nie mam wyjścia musze was wszystkich poprosić nigdy nie prosiłam Ops ani innych organizacji o pomoc bo zawsze sobie radziłam sama .Mój synek jest od urodzenia na wózku inwalidzkim ma 22 lata porażenie mózgowe od urodzenia i padaczkę nigdy nie znał swoich rodziców gdyż się go wyrzekli kiedy się urodził mam na myśli ojca św. pamięci. Wtedy moja mama Św. pamięci go adoptowała kiedy miał 4 lata zmarła na raka złośliwego trzustki potem ja go zaadoptowałam gdyż byłam przy nim od jego narodzin , to mnie nazwał pierwszy raz słowem mama i do dziś do mnie tak mówi :) nie prosiłabym was o pomoc ale nie chodzi jest na wózku ma porażenie dziecięce wazy ok 95 kg ja 41kg nie mam sił, nie mam nikogo do pomocy, nie mam rodziny wszyscy są na cmentarzu nie mam męża ani partnera żadnego nie mam wsparcia mam tylko jego a on tylko mnie .Każda POMOC się liczy czy ktoś mi może pomoc? chce kupić dobry wózek inwalidzki na akumulator z dwoma pilotami jeden przy ręce syna drugi ma być dodatkowy dla mnie z tyłu jako dla osoby prowadzącej proszę o pomoc nie jestem tez już zdrowa a sił coraz mniej bo rośnie i więcej waży ciężko już jest mi z normalnym wózkiem chcę by miał dobrze zanim umrę ,Proszę osoby dobrego serca o wsparcie i pomoc sama nie zbiorem na wózek proszę pomóżcie mi nie tak jak Patryczkowi. Dziękuję z całego serca liczy się każda pomoc każda złotówka każdy grosz nawet namiar na jakąś dobra fundacje która by pomogła zebrać. Sami nie damy sobie rady proszę też o udostępnianie