Aloha!

(jeśli chcesz dowiedzieć się więcej O Mnie - info szukaj na dole strony)

Podjęcie decyzji o zorganizowaniu Zrzutki to była długa, wewnętrzna walka. Nie należę do osób, którym jest łatwo prosić o pomoc. Niestety czasem historia nie toczy się jak byśmy chcieli i ostatnie półtora roku testuje jak bardzo jestem wytrwały w realizacji moich pasji.

Najpierw pandemia, potem we wrześniu 2020 w czasie treningu złamałem rękę. Na szczęście po niecałych 3 miesiącach sprawność była już bliska 100% i pomyślałem, że będzie już tylko lepiej.

Niestety nieszczęścia lubią chodzić grupami :) W marcu tego roku przyszła kontuzja kolana. Tym razem bardzo poważna. Lekarz, który oglądał wyniki badań bardzo poetycko mnie poinformował, że "panie Łukaszu, niezły gruz ma pan w kolanie". Zerwane wiązadło ACL, pęknięta łąkotka, poważnie uszkodzona chrząstka, odłamki kości w stawie... Jednym słowem operacja.

Operacja odbyła się 14tego września. O ile sama operacja nie jest bardzo inwazyjna, to powrót do sprawności jest bardzo długotrwały i kosztowny. Osiągnięcie sprawności sportowej to ciężka rehabilitacja trwająca minimum od 9ciu do 12tu miesięcy.

Wszystko przebiega dobrze. Najgorsze już za mną i w tej chwili ostro się rehabilituję. Niestety to wszystko wiąże się z poważnymi wydatkami: koszty badań, lekarstw, sprzętu do ćwiczeń, rehabilitacji, wizyt lekarskich... i do tego jeszcze brak dochodów bo zanim będę mógł wrócić do pracy minie jeszcze kilka miesięcy.

Nie tracę ducha i nie odpuszczam. Aktualnie (poza kolanem) pracuję intensywnie nad nowym projektem (to właśnie o nim jest filmik, który Ci wysłałem)! Mam nadzieję, że najgorsze jest już za mną, i że z Twoją pomocą w roku 2022 będę mógł znowu robić to co najbardziej kocham i tą zajawką dalej zarażać kolejne pokolenia. Bardzo za tym tęsknię...

LET ME FLY AGAIN!

'Doktor'

- O MNIE -

Cześć! tu Łukasz, choć w kajtowej społeczności znany jestem jako "Doktor" :)

Kitesurfingiem zajmuję się praktycznie od pierwszych dni pojawienia się tego sportu w Polsce. To już ponad 20 lat. Kite całkowicie mnie pochłonął. To nie tylko pasja czy styl życia. Kitesurfing to moja religia ;) hahaha.

Wszystko czym się zajmuję związane jest z kajtem. Pływam, szkolę, robię zdjęcia, kręcę filmy, odkrywam nowe miejsca do pływania, zarażam tym pozytywnym wirusem innych. W sezonie letnim znajdziecie mnie na Półwyspie Helskim. A kiedy robi się zimno ruszam w świat za wiatrem, falami i słońcem. I tak planuję działać do końca życia a może nawet i o jeden dzień dłużej :D