Drodzy Kociarze,

zwracamy się do Was z prośbą o pomoc dla grupy kotów, które znalazły się w bardzo trudnej sytuacji. Wczoraj, 11 lipca 2024 roku, po kilku tygodniach prób, dzięki pomocy doświadczonej osoby udało się nam złapać cierpiącego rudego kocurka z wypadniętym odbytem. To jednak nie koniec historii...

Rudego kocurka i jego rodzinę próbowaliśmy złapać od kilku tygodni. W końcu, dzięki determinacji Pani Ireny i wsparciu osoby specjalizującej się w łapaniu kotów, udało się to zrobić. Rudy kocurek potrzebuje pilnej operacji, aby uratować jego życie i przywrócić mu zdrowie. Bez natychmiastowej interwencji weterynaryjnej jego szanse na przetrwanie są bardzo niskie.

Razem z rudym kocurkiem złapaliśmy również jego ciężarną mamę oraz kociaki z zainfekowanymi oczami, które niestety nadają się tylko do usunięcia. Na te operacje będzie prowadzona osobna zbiórka. Mimo wszystko chcemy dać im szansę na lepsze życie, a to wymaga odpowiednich środków finansowych na leczenie i utrzymanie.

Pani Irena, która na moją prośbę zainterweniowała, ma już ponad 10 psów i kotów w jednym pokoju. Jej sytuacja jest bardzo trudna, ale nie mogła przejść obojętnie obok cierpiących zwierząt. Teraz potrzebuje naszego wsparcia, aby zapewnić rudemu kocurkowi i jego rodzeństwu odpowiednią opiekę.

• Pilna operacja dla rudego kocurka z wypadniętym odbytem
• Leczenie i utrzymanie dla jego ciężarnej mamy
• Opieka i środki na utrzymanie dla całej kociej rodziny (jedzenie, schronienie, leki) - do złapania jest jeszcze trójka rodzeństwa rudego kocurka

Mama rudaska jest siostrą Yukona, który jako jedyny z piątki rodzeństwa dostał szansę na normalne życie i teraz wiedzie szczęśliwe życie w Polsce. Chcemy, aby rudy kocurek i jego rodzeństwo również miały taką szansę. Zwłaszcza że dwójka z kociąt to na pewno kotki, które za kilka miesięcy mogą urodzić kolejne pokolenie bezdomnych kotów.

Możesz także pomóc, udostępniając tę zbiórkę wśród swoich znajomych i na mediach społecznościowych.

Razem możemy uratować te niewinne zwierzęta i dać im szansę na lepsze życie. Dziękujemy za każdą pomoc!

Patrycja

KOTY BEZ GRANIC