Pomóżcie wyjść z absurdów prawa
Pomóżcie wyjść z absurdów prawa
Nasi użytkownicy założyli 1 260 188 zrzutek i zebrali 1 445 296 701 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
To jedna z historii z mojego życia. Historia, która ma wpływ na to, co się teraz dzieje.
Do 2017 roku prowadziłem firmę transportowo- spedycyjną.
Niestety, przez postępowanie ZUSu i Urzędu Skarbowego musiałem firmę zawiesić.
W pewnym momencie miałem długi w tych instytucjach. Wyniknęły one stąd, że gdy przechodziłem na własną działalność, postanowiłem swoją mamę zostawić bez długów na jej działalności. Mama nie spłacała kredytu gotówkowego, bank wypowiedział kredyt obrotowy. Spłaciłem kontrahentów, których obsługiwałem w firmie mamy i w momencie gdy nadszedł czas moich opłat nie miałem pieniędzy.
Prosiłem aby ZUS i US rozłożył mi spłatę długu na raty. Urzędnicy poprosili o listę kontrahentów i oczywiście ją otrzymali. Rozesłali po moich kontrahentach informację, że jestem zadłużony w ZUS i US.
Natychmiast w oczach kontrahentów spadła moja wiarygodność. Było coraz mniej zamówień i musiałem zaprzestać działalnościi. Priorytetem dla mnie było pozamykać sprawy firmy tak, aby nie zostawić moich kontrahentów z nieopłaconymi fakturami. Długi w ZUS i US były na dalszym miejscu. ZUS i US mają wielu podatników, a moi podwykonawcy często byli zależni tylko ode mnie. Zostały mi też do spłacenia kredyty, które brałem na rozwój firmy.
W międzyczasie rodzice przekazali mi w darowiźnie mieszkanie. Sami wpadli w kłopoty finansowe i nie spłacali kredytu wziętego na to mieszkanie. Na mieszkaniu została hipoteka w związku z kredytem rodziców. Dostałem od nich upoważnienie na operowanie tym kredytem.
W październiku upoważnienie zostało skradzione razem z całym wyposażeniem mieszkania przez moją byłą asystentkę dla osób z niepełnosprawnościami. Mieszkała w moim mieszkaniu po tym, jak wyprowadziłem się do mojej partnerki. I jak miała się wyprowadzić, to wzięła ze sobą wszystko.
Jak już się wyprowadziła to mogliśmy sprzedać mieszkanie, spłacić długi i zacząć nowe życie. Niestety, bank PKO BP, zgodnie z przepisami, nie może mi udzielić żadnej informacji o kredycie, o wysokości zadłużenia i wystawić promesy, która jest niezbędna przy sprzedaży. Muszę mieć upoważnienie. Ale rodzice nie chcą wystawić nowego upoważnienia. Zwłaszcza ojciec nie chce.
I tak jestem właścicielem mieszkania, którego nie mogę sprzedać, bo jest na nim kredyt hipoteczny moich rodziców wzięty na to mieszkanie.
Natomiast komornik może je zlicytować. I 29 maja odbędzie się pierwsza licytacja. Jeszcze gdyby zlicytowanie mieszkania było jednoznaczne ze spłaceniem moich wierzycieli. Niestety, po opłaceniu komornika, spłaceniu banku PKO BP niewiele zostanie. Zostanę bez mieszkania i z długami.
Sytuacja bez wyjścia... Pomóżcie

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Dużo zdrowia dla Pana!:)
Dziękuję bardzo ❤️