Od początku wojny w Gazie zginęło już ponad 30 000 tysięcy niewinnych ludzi, w wiekoszci dzieci i kobiet. Proszę, pomóż mi aby siostra mojego partnera i jej rodzina nie znaleźli się wśród ofiar tego krwawego konfliktu!

Zwracam się do Was z prośbą o pomoc, choć to bardzo ciężkie. Nie robiłabym tego, gdyby nie było to sprawa życia i śmierci. 

Siostra mojego partnera Yousefa mieszka w Gazie wraz że swoim mężem i 4 dzieci. Nehad, Ishak, Nour, Fadi, Hasan i Mohannad. Nehad jest nauczycielka, Ishak pracował dorywczo na budowie a dwoje z najstarszych dzieci (Nour i Fadi) studiowało na tamtejszym uniwersytecie. Dwoje młodszych dzieci chodziło do szkoły. Wojna zaskoczyła ich tak jak większość ludności Gazy. Musieli uciekać ez swojego domu w północnej Gazie (Jabalia) już w pierwszych dniach wojny. Dostali schronienie w Rafah u dalekiej rodziny, gdzie dzielą jedno małe mieszkanie z 20 innymi osobami. Warunki w jakich żyją są tragiczne, bez prądu, jedzenia czy dostępu do czystej wody. Codziennie muszą stać po klika godzin w kolejce, żeby dostać trochę jedzenia z „darów”.

Do swojego domu nie mogą wrócic gdyż został zbombardowany wkrótce po tym jak się z niego ewakuowali. Wojna odebrała im wszystko, schronienie, dobytek całego życia, pracę i możliwość dalszej edukacji.

Czemu nie opuścili Gazy gdy zaczęła się wojna? – pytają mnie wszyscy. Otóż prawda jest taka, że Gazy nie da się tak po prostu opuścić. Trzeba być obywatelem innego kraju, lub mieć pozwolenie na pobyt stały w innym kraju niż Palestyną. Niestety tego szczęścia nie ma ta rodzina. Żeby przekroczyć granicę z Egiptem muszą zapłacić 5000$ od osoby, łącznie 30 000 $. Niestety nie dysponujemy taka kwota. 

Dlatego zwracam się z prośbą do Was – proszę, pomóżcie Nam ich uratować! Każdy dzień jest dla Nas i dla nich niewyobrażalnym stresem i rozmyślaniem – czy przeżyją do następnego dnia.